Stworzył największe klasyki kina. Teraz wraca po latach przerwy
Tego twórcy nikomu nie trzeba przedstawiać. Trylogia o "Ojcu chrzestnym", "Rozmowa", "Czas Apokalipsy", "Dracula" – za tymi kultowymi filmami stoi jeden człowiek: Francis Ford Coppola. Świat obiegła właśnie informacja o zakończonych pracach nad "Megalopolis", najnowszym projekcie Amerykanina o włoskich korzeniach.
To spore wydarzenie, tym bardziej że od poprzedniego filmu Coppoli, historii coming-of-age "Distant Vision", minęło ponad osiem lat. Trzeba zresztą uczciwie powiedzieć, że reżyser nie zawsze trzymał równy poziom swoich dzieł, a ostatnie lata należały raczej do chudych. Tym większe są oczekiwania wobec jego najnowszego projektu, "Megalopolis", którego pierwszy pokaz odbył się niedawno w Hollywood.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbardziej wyczekiwane premiery filmowe 2024 roku
Czekał na tę chwilę ponad 40 lat. "Megalopolis" w końcu stało się faktem
W przypadku "Megalopolis" niezwykle ważny jest kontekst. Coppola napisał do niego scenariusz jeszcze w latach 80., a więc w jednym ze swoich najlepszych okresów twórczości. Jak w przypadku wielu istotnych dla historii kina reżyserów, projekt ten wyrósł na jego czekające przez dekady na realizację – jak się spodziewamy – opus magnum.
Poprzeczka zawieszona jest zresztą wysoko. Film zapowiadany jest jako epicka opowieść o ambicjach politycznych, a rozgrywać się będzie w utopijnej wizji Nowego Jorku, funkcjonującego tutaj pod nazwą Nowy Rzym (estetycznie ma nawiązywać właśnie do kojarzonego z tym miastem eposu), zniszczonego w wyniku katastrofy. Brzmi monumentalnie? I tak w rzeczywistości było. Coppola sam wyłożył na realizację produkcji 120 mln dol. W tym celu poświęcił część udziałów w swojej rodzinnej winnicy.
Przeczytaj też: Sylwester Wardęga odchodzi z GOATS? Fani połączyli kropki
Imponująca jest również obsada filmu. Na liście nazwisk znajdują się Adam Driver, Forest Whitaker, Nathalie Emmanuel, Giancarlo Esposito, Jon Voight, Laurence Fishburne, Aubrey Plaza, Shia LaBeouf, Chloe Fineman, Kathryn Hunter, Jason Schwartzman i Dustin Hoffman.
Pierwszy pokaz "Megalopolis". Reżyser zwrócił się do widzów
W czwartek, 28 marca w hollywoodzkim kinie Universal CityWalk odbył się pierwszy pokaz "Megalopolis" przeznaczony przede wszystkim dla dystrybutorów. W seansie w formacie IMAX uczestniczyły też gwiazdy kina, m.in. Anjelica Huston, Nicolas Cage, Andy Garcia, Spike Jonze, Al Pacino, Jon Favreau, Darren Aronofsky i Cailee Spaeny. Szczęśliwców mogących przedpremierowo obejrzeć najnowsze dzieło Coppoli było 300.
Portal Deadline relacjonuje, że po trwającym ok. dwóch godzin i kilkunastu minut filmie reżyser zwrócił się do zgromadzonych za pośrednictwem rozdanych kartek. "Przyjaciele, te słowa już wcześniej słyszeliście ode mnie: wierzę w Amerykę. Jeśli mogę pozostawić Was z jedną myślą po obejrzeniu mojego filmu, brzmiałaby ona tak: założyciele naszego państwa pożyczyli konstytucję, prawo rzymskie i senat, aby stworzyć swój rewolucyjny rząd bez króla. Historia Ameryki nie wydarzyłaby się ani nie zakończyła powodzeniem, gdyby nie klasyczne nauki, które jej przewodziły", napisał twórca.
Na razie nie wiadomo, kiedy można spodziewać się oficjalnej premiery "Megalopolis". Być może będzie ona miała miejsce jeszcze w tym roku.
W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: