Jest liderem box office'u. Ale spodziewano się lepszego wyniku

Gwiazdorska obsada, sprawny reżyser i scenarzysta oraz intrygujący fabularny punkt wyjścia – wszystko to mają "Istoty fantastyczne". A jednak coś poszło nie tak. Zrealizowana za 110 mln dol. produkcja po dwóch tygodniach od premiery zarobiła w Ameryce Północnej jedynie 38 mln dol.

Dochody z seansów w niemal 60 krajach (na ten moment nie ma wyników z Polski; w naszym kraju premiera miała miejsce dopiero w piątek, 17 maja) przyniosły zaledwie 20 mln dol. zysku. Nietrudno obliczyć, że łącznie jest on niemal dwukrotnie niższy od całego budżetu tytułu.

Jak czytamy w oficjalnym opisie dystrybutora, "Istoty fantastyczne" opowiadają o dziewczynce, która odkrywa, że jest w stanie zobaczyć wyimaginowanych przyjaciół wszystkich, których zna. Aby spożytkować tę wyjątkową supermoc, wyruszy w magiczną przygodę, aby połączyć zapomniane tytułowe istoty fantastyczne z tymi, dla których są one ważne.

Przeczytaj także: Niespodzianka na weselu. Young Leosia podbiła serca gości?

Zwiastun zapowiadał kolorową, pełną akcji i ciepłego humoru opowieść dla całej rodziny. Najmłodsi widzowie mieli w niej odnaleźć bliski sobie motyw wymyślonych stworów, uroczych owoców bujnej wyobraźni, a ci nieco starsi liczyli na dobrą familijną rozrywkę przetykaną mrugnięciami okiem do dorosłych odbiorców. I wydaje się, że ci, którzy ostatecznie wybrali się do kina, byli zadowoleni z tej decyzji, a ich oczekiwania zostały spełnione.

Świadczy o tym chociażby wynik w serwisie Rotten Tomatoes. Przy ponad 500 wystawionych ocenach aż 87 proc. z nich jest pozytywnych. Być może część potencjalnej publiki zniechęciły noty krytyków, z których jedynie 48 proc. (przy 160 znajdujących się obecnie na portalu) stanowią te wskazujące na dobrą jakość produkcji.

Do pójścia do kin powinna zachęcić widzów doborowa obsada. Na ekranie oglądamy bowiem 17-letnią Cailey Fleming ("The Walking Dead", "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie"), Ryana Reynoldsa, Johna Krasinskiego czy Fionę Shaw. Głosu stworkom udzielają natomiast Steve Carell, Phoebe Waller-Bridge, zmarły niedawno Louis Gossett Jr., Awkwafina, Emily Blunt, Matt Damon czy Sam Rockwell.

Za scenariusz i reżyserię odpowiada John Krasinski – aktor, który zyskał największą sympatię widzów na całym świecie dzięki roli Jima w amerykańskim "The Office". W ostatnich latach równie dobrze jak przed kamerą (serial "Jack Ryan") radzi sobie za nią (dylogia horrorów "Ciche miejsce"). Wśród twórców znalazł się też polski akcent – muzykę skomponował bowiem Janusz Kamiński.

Film "Istoty fantastyczne" można obecnie obejrzeć w kinach.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: