Ks. Kaczkowski zmarł w Wielkanoc osiem lat temu. Film o nim wzrusza do łez
"Johnny" to film biograficzny opowiadający o życiu Jana Kaczkowskiego, w którego rolę wcielił się Dawid Ogrodnik. Ksiądz zmarł w wielkanocny poniedziałek 2016 r. Miał tylko 38 lat. Dla wielu osób był wzorem do naśladowania. Głęboko wierzył w Boga, nie dzielił Polaków na lepszych i gorszych ze względu na ich przekonania.
Ksiądz Jan Kaczkowski był postacią, która zyskała ogromną sympatię. Założone przez niego Puckie Hospicjum pod wezwaniem św. Ojca Pio pomaga do dziś. Znany był także z inkluzji społecznej – angażował do pracy w hospicjum skazanych czy trudną wychowawczo młodzież. Jego publikacje miały szerokie grono wiernych czytelników. W 2012 roku wykryto u niego nowotwór mózgu – glejaka wielopostaciowego. Pomimo niepomyślnych prognoz, ksiądz walczył do ostatnich chwil. Odszedł 28 marca 2016 roku, mając zaledwie 38 lat.
Życiorys Kaczkowskiego idealnie nadawał się do tego, aby przeistoczyć go w film fabularny. Kiedy w 2020 roku ogłoszono, że jego historia trafi na duży ekran, nie było to zaskoczeniem. Scenariusz filmu "Johnny", autorstwa Macieja Kraszewskiego, pokazuje historię z nieco innej perspektywy. Opowiada o Patryku Galewskim (w tej roli Piotr Trojan), podopiecznym duchownego, który musiał wykonywać prace społeczne w hospicjum prowadzonym przez księdza jako część programu resocjalizacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Takie podejście zaskoczyło tych, którzy spodziewali się filmu skupiającego się głównie na walce księdza z chorobą. Pokazanie przyjaźni pomiędzy Patrykiem i Janem okazało się kluczowe. Ks. Kaczkowski dla młodego chłopaka stał się kimś w rodzaju ojcowskiego autorytetu. Pomysł Kraszewskiego pozwolił głębiej oddać wpływ, jaki ksiądz miał na innych.
"Johnny" to biografia księdza Jana Kaczkowskiego
Ale "Johnny" wcale nie ucieka od konwencji biograficznej. Emocje wywoływane w widzach są dziełem przede wszystkim głównego bohatera, w którego wcielił się Dawid Ogrodnik, znany z precyzji w odtwarzaniu postaci żyjących naprawdę. Ogrodnik wcześniej grał takich ludzi jak Tomasz Beksiński, Mieczysław Kosz czy Zdzisław Najmrodzki. W filmie jego przeobrażenie w księdza Kaczkowskiego, dzięki starannej charakteryzacji, jest niezwykle wiarygodne. Aktor oddał nie tylko charakterystyczne ruchy czy sposób mówienia duchownego, ale także z powodzeniem zastosował metodę aktorską, zanurzając się w roli na całego - nawet poza planem filmowym.
"Johnny" to doskonałe aktorstwo Ogrodnika, ale i Trojana
Świetnie spisał się także Piotr Trojan, który po roli w filmie o Tomaszu Komedzie raz jeszcze pokazał swój talent do autentycznego przedstawiania postaci naznaczonych przez trudne życie.
"Aktorzy to jedno, ale 'Johnny' to też solidna robota filmowa - Jaroszek wraz z operatorem Michałem Dąbalem zadbali o to, by ich biografia przyciągała uwagę stroną wizualną. Choć nie uniknęli klisz, bo nadużywali m.in. ujęć z wpadającym do pokoju słońcem i niepotrzebnie skręcili w teledyskowość przy niektórych sekwencjach, to na pewno nie czuć tu taniości, która często wyziera z polskich filmów" - pisał w swojej recenzji Kamil Dachnij.
Ksiądz Kaczkowski nie pielęgnował podziałów, nie łączył polskości z wiarą
"Potwornie mnie denerwuje, gdy słyszę: 'Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem - Polska jest Polską, a Polak Polakiem'. Bzdura. A jak jestem muzułmaninem, to nie mogę być Polakiem? A mój ojciec, który jest niewierzący, nie może być Polakiem?" - mówił Kaczkowski w książce "Dasz radę".
"Jak nie zaczniemy wyciągać wniosków z naszej historii, to będzie kiepsko. Przecież te wszystkie nacjonalizmy, te wszystkie –izmy już przerabialiśmy. I to nas zaprowadziło do Auschwitz. (...) Ale płaszczyzny porozumienia przede wszystkim musimy szukać ludzkiej. Musimy odnaleźć w sobie ciekawość dla inności. Jeżeli będziemy z naszego obozu próbować zaglądać do innego, to na pewno coś pozytywnego dla naszego obozu z tych obserwacji wyniknie. Zaczynam od kuchni, bo sprawy kulinarne są niezwykle istotne. Gdyby nie pojawiły się wpływy Austro-Węgier, na pewno nasza kuchnia byłaby uboższa. Dlaczego je dziś odczuwamy? Bo nasi przodkowie mieli odwagę wychylić się z tego piastowskiego grajdołka" - czytamy.
"Johnny" o księdzu Kaczkowskim - gdzie obejrzeć?
Film "Johnny" jest dostępny na Netfliksie i na Playerze w ramach abonamentu.
W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: