Mężczyźni po przejściach

(fot. Hagi Film)

30.11.2012 12:41

W „Tango Libre“ spotykają się ludzie z dwóch równoległych światów, które egzystują obok siebie i przenikają się, uparcie negując wzajemną obecność. Frédéric Fonteyne ma duszę ryzykanka. Chce sprawdzić, co będzie, gdy między jeden a drugi – między odsiadujących karę więźniów a ich obojętnych na emocje strażników – wkradnie się ciało obce, ciało spragnionej tańca kobiety. Eksperyment niewątpliwie będzie miał burzliwy przebieg. Namiętności zaczną buzować, erotyzm uniesie się w powietrzu, zdrada opadnie na ramiona, a determinacja popchnie do działania.

Akcja filmu Fredericka Fonteyne’a ma fantastyczny rytm, który przejawia się w dynamicznym montażu równoległych scen. Reżyser jest mistrzem w dublowaniu wrażeń. Powoli wprowadza widzów na scenę swojego tragikomicznego spektaklu. Najpierw wystawia na widok publiczny ciemnowłosą Alice (Anne Paulicevich)
. Na lekcji tanga zwraca jej uwagę na Jean-Christophe’a (François Damiens). Widzieliśmy go ostatnio u boku efemerycznej Audrey Tautou w „Delikatności“ (2012) Davida Foenkinosa i Stéphane Foenkinosa. Belgijski aktor o aż nadto typowej, nordyckiej urodzie, w obu filmach gra role mężczyzn odrobinę wycofanych, długo stojących w cieniu i cierpliwie czekających, aż przyjdzie ich kolej. Reżyser też dopiero po chwili pozwala nam umieścić tanecznych partnerów we właściwych im przestrzeniach życiowych. Ona okazuje się wówczas żoną jednego ze skazańców, których on – strażnik więzienny – pilnuje na co dzień. Inicuje się wówczas gra spojrzeń. Opanowana po mistrzowsku przez aktorów, przeradza się w czystą, wzrokową przyjemność
widza.

Więzienie szybko zamienia się w scenę gorącej rozgrywki. Fernand (Sergi López), mąż Alice, nie pozwoli na to, by jego żona tańczyła ze strażnikiem. O jej zachowaniu dowie się równie szybko, jak my poznany drugiego mężczyznę, którego równolegle odwiedza w więzieniu Alice. Dominic (Jan Hammenecker) to jego brat, czy jej były kochanek? Improwizowany charakter tanga, którego nagle zaczną uczyć się wszyscy bohaterowie filmu Fonteyne’a, wprowadza w świat przedstawiony dozę nieprzewidywalności. Tango nie polega bowiem tylko na uwodzeniu; opiera się też na sile, zbalansowanej grze przeciwieństw, walce o dominację, zdobywaniu i pielęgnowaniu symbolicznej władzy. W „Tango Libre“ posiadła ją kobieta, to jej pragnienia wywracają więc męski świat do góry nogami.

Film Fonteyne‘a łączy w sobie elementy więziennej komedii i eksperymentalnego musicalu spod znaku „Tańcząc w ciemnościach“ (2000) Larsa von Triera. Bohaterowie „Tanga...“ tańczą w przedziwnych miejscach: szpitalnych pokojach, więziennych korytarzach i remontowanych salonach zastawionych drabinami. Tango w wykonaniu pielęgniarki czy odsiadujących kary więźniów nie nosi znamion taniego widowiska, nie jest też interwałem przerywającym narrację, ale organicznie powiązanym z nią elementem świata przedstawionego. Taniec jest przestrzenią, w której ujście znajdują emocje, w jakiej rozwijają się i rodzą namiętności. Jest sposobem i stylem przekraczania własnych ograniczeń, symbolem triumfu – w filmie Fonteyne’a tyleż wielkiego, co czarująco zaskakującego...

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)