Najdroższy film Marvela. Więcej kosztował tylko "Avatar 2"
Choć czasami zaliczają potknięcia, mające ogromne budżety filmy Marvela wciąż przynoszą zazwyczaj niebotyczne zyski. Jedna z najnowszych produkcji MCU to jednocześnie niemal najdroższy w historii projekt wytwórni. Udało mu się prześcignąć nawet innych rekordzistów: dwie części "Avengersów" czy "Avatar: Istotę wody" Jamesa Camerona.
Jak wiadomo, rozwój uniwersum Marvela został podzielony na etapy. Fazę V otworzył film "Ant-Man i Osa: Kwantomania", który trafił do kin w lutym 2023 r. Miał on być nowym początkiem w historii wytwórni i wprowadzić na ekrany nowy czarny charakter, Kanga. Plan ten spalił na panewce, gdy wcielający się w niego Jonathan Majors zaczął mieć problemy z prawem. Ostatecznie nie został skazany, ale uznano go winnym napaści na byłą dziewczynę, co równa się końcowi dobrze zapowiadającej się hollywoodzkiej kariery.
Przeczytaj też: Marcin Dubiel podpadł Roxie Węgiel. Chodzi o związek z Kevinem
Wspomniana produkcja, w której Ant-Man i Osa wraz z Hankiem Pymem i Janet Van Dyne oraz Cassie Lang eksplorują Wymiar Kwantowy, nie zyskała poklasku krytyków. W serwisie Rotten Tomatoes jedynie 46 proc. z ponad 400 opinii stanowią głosy pozytywne. Widzowie byli bardziej przychylni – 82 proc. z nich uznało film za godny uwagi. Ale nie przełożyło się to na szczególnie imponujący wynik. Zysk w wysokości ponad 476 mln dol. można byłoby uznać za znakomity, gdyby nie to, ile wydano na stworzenie "Kwantomanii".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeden z najdroższych filmów Marvela. Kosztował niebotyczną sumę pieniędzy
A o tym dowiadujemy się właściwie dopiero teraz. Wszystko dlatego, że produkcja kręcona była na terenie Wielkiej Brytanii, który to kraj rządzi się innymi zasadami niż Stany Zjednoczone i gdzie nie ma obowiązku fizycznego spisywania kwot przeznaczonych na filmy. Do danych gromadzonych przez rządowy podmiot Audio-Visual Expenditure Credit udało się dotrzeć Forbesowi. Wyniki "śledztwa" są zaskakujące.
Budżet "Ant-Mana i Osy: Kwantomanii" został przekroczony o bagatela 131,9 mln dol., których wymagał proces post-produkcji. Łącznie trzeci Ant-Man kosztował więc aż 326,6 mln dol. – 1,6 mln więcej od "Avengers: Wojna bez granic" braci Russo, który przyniósł zysk w wysokości ponad 2 mld dol. To jednocześnie niewiele mniej od "Avengers: Końca gry" (356 mln dol. przełożyło się na niemal 2,8 mld dol. zysku) czy "Avatara: Istoty wody" (350 mln dol. dało 2,3 mld dol. dochodu). Zakładając, że budżet "Kwantomanii" opiewał na kwotę 476 mln dol., Marvel mógł stracić na tej produkcji aż 38 mln dol.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ant-Man i Osa: Kwantomania - zwiastun #1 [napisy]
Kolejny projekt Marvela też był klęską. "Madame Webb" C.J. Clarkson nie spodobała się nikomu: ani obojętnym widzom (57 proc. na Rotten Tomatoes), ani krytykom (miażdżące 12 proc.). Nie pomogły jej nawet największe gwiazdy: Dakota Johnson czy Sydney Sweeney. Wyprodukowana za 80 mln dol. produkcja przyniosła ledwie 100 mln dol. zysku. Szansą na odbicie się od dna może być zbliżająca się premiera "Deadpoola & Wolverine'a" Shawna Levy'ego. Już same zwiastuny tytułu biją rekordy popularności w sieci.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: