Największy hit tego roku. Netflix "podkradł" kolejny superprzebój
"Luther" to bez wątpienia jeden z najpopularniejszych i najlepszych brytyjskich seriali w ostatnich latach. Dzięki niemu Idris Elba prawie został pierwszym czarnoskórym Jamesem Bondem. Od kilku dni na platformie Netfliksa możemy oglądać pierwszy pełnometrażowy film o londyńskim detektywie. "Luther: Zmrok" bije rekordy popularności.
Serial "Luther" to zdaniem wielu krytyków najlepszy serial kryminalny, który został zrealizowany przez stację BBC w ostatnich latach. W sumie składał się z pięciu sezonów (ostatni powstał w 2019 roku). Jego bohaterem był doświadczony detektyw londyńskiej policji, który tropi seryjnych morderców, a jednocześnie zmaga się z własnymi problemami, które mocno zakorzenione są w przeszłości. Autorem serialu był Neil Cross, który, jak twierdził, w budowaniu postaci inspektora Johna Luthera inspirował się Sherlockiem Holmesem oraz… porucznikiem Columbo.
W 2012 roku za rolę w drugim sezonie produkcji BBC Idris Elba otrzymał Złoty Glob w kategorii najlepszy aktor w serialu lub w filmie telewizyjnym (w sumie czterokrotnie był nominowany do tej nagrody za "Luthera"). Stworzył tak ciekawą, a przede wszystkim charyzmatyczną postać, że Barbara Broccoli, producentka, która od ponad 30 lat decyduje we wszystkich ważnych sprawach związanych z realizacją filmów o Jamesie Bondzie, stwierdziła, że byłby on idealnym następcą Daniela Craiga. Craig zdecydował się jednak zagrać w kolejnej części przygód agenta 007 ("Nie czas umierać"). Tymczasem Elba skończył 50 lat i sam uznał, że jest już za stary, aby wcielić się w Bonda.
Luther: Zmrok | Oficjalny zwiastun | Netflix
Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby Idris Elba wcielał się w postać inspektora Johna Luthera. Wprawdzie temat realizacji kolejnych części seriali jest już ponoć definitywnie zamknięty, jednak można przecież robić jeszcze pełnometrażowe filmy. Zwłaszcza, jeśli zachętą staną się duże pieniądze proponowane przez szefów Netfliksa.
"Luther: Zmrok", podobnie jak serial, został zrealizowany przez filmowe studia BBC, co zdaniem jego miłośników, miało być gwarancją wysokiej jakości produkcji. Tu pośród krytyków nie ma jednak zgodności. Generalnie film zbiera dobre recenzje, choć zachwytów w nich raczej nie znajdziemy. Po fabularnej wersji można było bowiem oczekiwać czegoś ekstra, a tymczasem otrzymaliśmy jedynie jakby dłuższy odcinek serialu i to niezupełnie jeden z lepszych.
Widzowie też mają mają krytyczne uwagi pod adresem filmu, jednak nie ma to większego znaczenia w kontekście imponującej widowni brytyjskiej produkcji. Podczas premierowego weekendu "Luther: Zmrok" był oglądany przez 65,9 mln godzin. Jest to najlepszy w tym roku rezultat osiągnięty przez film fabularny na Netfliksie i jeden z najlepszych w historii. Pod koniec ubiegłego sezonu reklamowany na wszelkie możliwie sposoby "Glass Onion: Film z serii 'Na noże'" osiągnął niewiele lepszy wynik.
"Luther: Zmrok" jest obecnie numerem jeden w 87 krajach (w tym także oczywiście i w Polsce), co oznacza, że tylko w dwóch państwach (w Japonii oraz w Korei) nie udało mu się zwyciężyć. Dawno nie było tytułu, który tak zdominowałby rynek Netfliksa na świecie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" obstawiamy, kto zgarnie Oscara, zdradzamy, czym wyróżnia się nasz plebiscyt TOP SERIALE 2023 oraz dlaczego czeka nas upadek telewizji. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach