"Niczego nie będę ukrywać". Jamie Lee Curtis nie zamierza już wciągać brzucha
W latach 80. i 90. ubiegłego wieku Jamie Lee Curtis uważana była za jedną z najseksowniejszych aktorek w Hollywood. Niestety, obsesja na punkcie swojego wyglądu doprowadziła ją do groźnego nałogu. Teraz ostrzega młodych ludzi przed korzystaniem z "dobrodziejstw" klinik medycyny estetycznej.
Jamie Lee Curtis wkrótce będziemy mogli obejrzeć w bardzo ciekawej produkcji "Wszystko wszędzie naraz", której premiera w polskich kinach zaplanowana została na 15 kwietnia. W Stanach odbyły się już pokazy dla prasy. Dziennikarze są filmem zachwyceni. Jego główną bohaterką jest Evelyn Wang (w tej roli Michelle Yeoh), borykająca się z trudnościami życia codziennego matka w średnim wieku. Kobieta natrafia na klucz do multiwersum, sieci przecinających się ze sobą światów, gdzie można zbadać wszystkie możliwie drogi życiowe.
Jamie Lee Curtis zagrała w "Wszystko wszędzie naraz" drugoplanową rolę. Jednak jej zdjęcie pochodzące z planu filmowego, które umieściła na Instagramie, stało się już hitem internetu. Hollywoodzką gwiazdę widzimy siedzącą na foteliku biurowym z wyeksponowanym brzuchem, konsumującą ciasteczko.
W długim poście Curtis podzieliła się swoimi uwagami na temat wyglądu. "Na świecie istnieje potężny przemysł polegający na ukrywaniu rzeczy. Korektory kształtujące sylwetkę, wypełniacze. Odzież. Produkty do włosów. Wszystko po to, by ukryć rzeczywistość i to, kim jesteśmy i jak wyglądamy".
Aktorka od lat zwraca uwagę na problemy związane z potrzebą zachowania młodości i atrakcyjności, gdyż, jak często podkreśla, sama miała obsesję na punkcie swojego wyglądu. Curtis przyznaje, że przez pewien czas korzystała z usług chirurgii plastycznej, co doprowadziło ją do nałogu: "Uzależniłam się od środków przeciwbólowych, zwłaszcza od Vicodinu. Nie zdawałam sobie wówczas sprawy, jakie to niebezpieczne. To trwało długi czas, ale jestem czysta. Nie biorę od ponad 20 lat". Teraz aktorka ostrzega młodych ludzi przed korzystaniem z "dobrodziejstw" klinik medycyny estetycznej: "Jeśli zaczniesz kombinować ze swoją twarzą, już nigdy jej nie odzyskasz".
W poście Jamie Lee Curtis na Instagramie możemy też przeczytać: "Wszystkim producentom, którzy chcą mnie zatrudnić w filmie, mówię jasno, że nie będą niczego ukrywać. Nie będę ukrywać, jak wyglądam. Wciągałam brzuch od 11. roku życia, kiedy zaczynasz być świadoma chłopaków i swojego ciała, a dżinsy muszą być super ciasne. Wystarczy".