Nowy hit Netfliksa. Numer jeden w Polsce. Poruszająca historia

Netflix ma w swojej ofercie wiele ciekawych filmów dokumentalnych, jednak nie często zdarza się, że osiągają one komercyjny sukces na miarę fabularnych produkcji. Jednym z takich wyjątkowych dokumentów jest "Wulkan: Ewakuacja z Whakaari", który pojawił się na platformie w minioną sobotę.

"Wulkan: Ewakuacja z Whakaari"
"Wulkan: Ewakuacja z Whakaari"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

21.12.2022 | aktual.: 21.12.2022 09:54

Wcześniej Netflix miał na koncie kilka bardzo popularnych dokumentalnych produkcji, ale w sekcji seriale. Użytkownicy największej platformy streamingowej na pewno dobrze pamiętają "Naszą planetę", "Formułę 1. Jazdę o życie" czy też największy dokumentalny przebój Netflixa "Króla tygrysów". Bardzo dużym przebojem był jednak także "Oszust z Tindera", który jako pierwsza tego typu produkcja znalazła się na szczycie listy Netfliksa w kategorii "Top Movies".

"Wulkan: Ewakuacja z Whakaari" pojawił się na platformie w sobotę, 17 grudnia. Nie we wszystkich krajach od razu zainteresował widzów. Na przykład w Polsce przez pierwsze dwa dni nie pojawił się w czołowej dziesiątce najpopularniejszych tytułów (ale we wtorek był już numerem jeden w naszym kraju). Mimo to, w zestawianiu za miniony tydzień dokumentalna produkcja zajęła 9. pozycję. Głównie za sprawą ogromnej popularności dokumentu w Australii i Nowej Zelandii. Co zrozumiała, gdyż dramatyczne wydarzenia opowiedziane w filmie wydarzyły się na małej, niezamieszkanej nowozelandzkiej wyspie Whakaari, zwanej także Wyspą Białą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dokument, którego producentem był m.in. Leonardo DiCaprio, minuta po minucie odtwarza wydarzenia z 9 grudnia 2019 roku. Tego dnia na Wyspie Białej, znajdującej się w Zatoce Obfitości, około godziny 14 czasu lokalnego doszło do wybuchu wulkanu. W pobliżu znajdowało się wówczas blisko 50 osób. Byli to turyści oraz przewodnicy. Wielu z nich znalazło się w śmiertelnej pułapce. Mimo heroicznej akcji ratunkowej nie udało się uratować 22 osób.

Ci, którzy mieli szczęście uciec z wyspy, zostali mocno przez nią naznaczeni. Na ich nogach, rękach, twarzach na zawsze pozostaną ślady po okropnych poparzeniach. W dokumencie dramatyczne wydarzenia relacjonują osoby, które 9 grudnia 2019 roku znalazły się w samym centrum wydarzeń: para nowożeńców, dla których była to podróż poślubna, młody chłopak, który na wyspie stracił siostrę (jej ciała nigdy nie odnaleziono), brat przewodnika, który zginął na Whakaari, pilot turystycznego śmigłowca, który pierwszy podjął się ratunkowej akcji.

W dokumencie nie zabrakło także nagrań oraz zdjęć wybuchu wulkanu, które zostały zarejestrowane przez turystów. Także tych, którzy w momencie eksplozji znajdowali się w pobliżu krateru. Wulkan na Wyspie Białej przez wiele lat był jedną z największych atrakcji turystycznych Nowej Zelandii. Od dnia tragedii jest już niedostępny dla turystów.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Wednesday", czyli najpopularniejszym serialu Netfliksa ostatnich tygodni, najlepszych (i najgorszych) filmach świątecznych oraz przeżywamy finał 2. sezonu "Białego Lotosu". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)