Pokazał nagą pierwszą damę. Wkrótce pławił się w pieniądzach
Życie Larry’ego Flynta to istne mokre american dream. Od nędzy do niewyobrażalnego bogactwa, od gorzelnika do niepodzielnego władcy pornograficznego imperium, od wyszczekanego poszukiwacza sensacji do zagorzałego orędownika pierwszej poprawki.
Sam siebie opisał, nadając mniej więcej taki tytuł swojej autobiografii, jako pornografa, mędrca i społecznego wyrzutka. Kto stoi po drugiej stronie ideologicznej barykady, ten miał go raczej za zwyczajnego podleca, awanturnika i świntucha. Ale prawda leży pośrodku. Larry Flynt był wytrawnym biznesmenem o nieskończonych pokładach godnej podziwu bezczelności.
Bo kiedy inne dostępne na rynku magazyny erotyczne z roznegliżowanymi paniami jedynie pobudzały wyobraźnię, ten fotografował modelki, nie stroniąc od anatomicznego szczegółu. Nie będzie przesadą powiedzieć, że amerykańskie nastolatki odebrały od Flynta lekcję biologii, której nigdy nie zapomną. Ale zanim nastała pamiętna połowa lat 70., kiedy to narodził się niesławny "Hustler" i chłopcy ujrzeli "bramy niebios", młody Larry musiał przejść istne piekło.
Hugh Hefner. Najsłynniejszy playboy świata nie żyje
Urodzony niemal równy rok po ataku wojsk japońskich na Pearl Harbor, dorastał w skrajnym ubóstwie i, niebawem, rozbitej rodzinie. Jako 15-latek bez pomysłu na życie, rzucił szkołę i zaciągnął się do armii, legitymując się fałszywym aktem urodzenia. Mundur założy jeszcze parę lat później, po tym, jak służby, depcząc mu po piętach, będą dybać na jego nielegalną działalność bimbrowniczą.
Z żołdu udało mu się odłożyć dość, aby w 1965 r. wykupić knajpę, która przędła mu tak dobrze, że niebawem nabył kolejne dwie. Harował za trzech, aż przyszedł mu do głowy pomysł, który zmieni oblicze jego dotychczasowego interesu: kazał hostessom zdjąć bluzki.
Narodziny pierwszego Hustler Club, a potem i kolejnych, było zaledwie fundamentem, jaki wylano pod przyszłe imperium prasowe. Publikowany przez Flynta magazyn zaczął swój żywot jako cieniutka broszura rozdawania gościom lokalu, ale z czasem pomysł ewoluował.
Z każdym kolejnym numerem wydawca testował granice tego, ile może pokazać, co prowadziło do ciągłych spięć z dystrybutorem i handlowcami. Aż w 1975 r. Flynt kupił od paparazzo zdjęcia opalającej się nago Jackie Kennedy Onassis, które opublikował i które przyniosły mu ogromną fortunę.
Na przestrzeni lat Flynt toczył zaciekłe boje z obrońcami moralności, broniąc prawa i do publikowania pornografii, i do nieskrępowanej swobody wypowiedzi. Niektóre z nich stały się zresztą przedmiotem słynnego filmu Milosa Formana "Skandalista Larry Flynt" z Woodym Harrelsonem.
Bodaj największe jego sądowe batalie, to ta z 1976 r., kiedy został oskarżony przez organizację antypornograficzną o szerzenie obsceniczności i, zanim ostatecznie wyrok unieważniono, orzeczono dlań karę pozbawienia wolności, oraz z 1983 r., której zarzewiem była publikacja karykatury amerykańskiego fundamentalisty protestanckiego Jerry’ego Falwella. Flynt opuścił salę sądową z uśmiechem.
Kilka lat wcześniej, w 1978 r., gdy Flynt szedł na jeszcze inną rozprawę, został postrzelony przez zamachowca, którym okazał się potem seryjny morderca Joseph Paul Franklin. Jego motywacją było publikowanie przez wydawcę scen międzyrasowego seksu. W wyniku odniesionych ran stracił władzę w nogach.
Nie stępiło to jednak jego bezczelności i poczucia humoru. Jeździł na pozłacanym wózku, a za pieluchę robiła mu amerykańska flaga, za co zresztą został skazany na sześciomiesięczną karę więzienia. No i dalej rozwijał swoje porno królestwo.
Na początku lat 90. uruchomił popularne pismo "Barely Legal", gdzie brylowały nastoletnie dziewczęta, a parę lat później zaczął kręcić filmy. Flynt miał świadomość internetowej rewolucji i rychłego zmierzchu papieru, dlatego ciągle dywersyfikował działalność i opanował również media cyfrowe, fachowo korzystając ze swoich licencji. Do dzisiaj działają też firmowane przez "Hustlera" kasyno oraz sklep z artykułami erotycznymi na słynnym kalifornijskim Sunset Strip.
Zaangażowany politycznie, opowiadający się za równymi prawami mniejszości, choć startował niegdyś na prezydenta z ramienia partii republikańskiej, Flynt opisywał się potem jako progresywny liberał. Oferował nawet okrągłą sumę za jakiekolwiek dowody, które mogłyby pozwolić na impeachment Donalda Trumpa.
Zapytany o życie pozagrobowe, opisał krainę wiecznego seksualnego spełnienia i uczciwych polityków. Zmarł 10 lutego 2021 roku. Miał 78 lat.