Protestowała w Sejmie. "Czytam, że świetnie zarabiamy i chcemy więcej"

Maria Dębska jest jedną z gwiazd, które włączyły się w walkę o zmianę prawa ws. tantiem. Aktorka była obecna przed i w Sejmie. - Padały krzywdzące głosy - komentuje.

Rządowy projekt ustawy o prawie autorskim procedowany w Sejmie
Rządowy projekt ustawy o prawie autorskim procedowany w Sejmie
Źródło zdjęć: © East News | Michal Zebrowski
Magdalena Drozdek

Polscy twórcy domagają się od lat zmiany prawa ws. tantiem. Z pewnością pamiętacie gorącą dyskusję aktorów "Rancza", których serial po jakimś czasie trafił na Netfliksa. Wtedy aktorzy mówili wprost, że za to, że internauci oglądają tam popularną produkcję, nie dostają grosza. Netflix jakiś czas temu ogłosił swoje wewnętrzne zmiany, które mają przynieść korzyści twórcom. Ale filmowcy postanowili przede wszystkim wpłynąć na zmianę obowiązującego w Polsce prawa - gdy je tworzono, nikt nie mógł sobie nawet wyobrażać, że większość filmów i seriali będzie konsumowana w sieci, na platformach streamingowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gwiazdy ruszyły do Sejmu

11 czerwca odbyło się pierwsze czytanie nowego projektu ustawy. Zanim rozpoczęły się prace Komisji Kultury, przed budynkiem Sejmu zebrał się tłum protestujących. Wśród nich były znane osobistości: Juliusz Machulski, Daria Widawska, Małgorzata Szumowska czy Agnieszka Smoczyńska. Wszystkich nie sposób wymienić. Potem w sejmie część gwiazd mogła uczestniczyć w pracy komisji. Na sali pojawiła się m.in. Maria Dębska.

- Na Komisji przywołany został przykład aktora, który zagrał w najnowszym polskim filmie. Produkcja po kilku dniach stała się na platformie streamingowej światowym hitem, a ten aktor, żeby przeżyć, jeździ uberem - wspomina gwiazda w rozmowie z Onetem.

Zdradziła też, że padały krzywdzące głosy - znalazły się osoby, które stwierdziły, że na zmianach w prawie skorzystają... patostreamerzy i twórcy filmów pornograficznych.

– Jasno podkreśliliśmy, że tego typu sugestie są dla nas oburzające, bo postulujemy tantiemy z filmów powstałych w transparentny i legalny sposób – komentuje Dębska.

Aktorka w rozmowie z Onetem podaje przykład: - Nie chcę mnożyć teorii spiskowych, które słychać w środowisku filmowym. Nie znam się na polityce, zostawiam ten temat ekspertom. Walczę o to, co się nam – mnie oraz moim koleżankom i kolegom filmowcom – należy. Nie szukając daleko, film "Kolory zła: Czerwień" jest dziś światowym hitem na platformie streamingowej, a twórcy nie otrzymują z tego tytułu należnych tantiem. To rażąca niesprawiedliwość.

Podkreśla, że kwestia tantiem to złożony problem, korzystają na nich nie tylko aktory, ale pozostała część ekipy. - Czytam w niektórych komentarzach, że świetnie zarabiamy, a domagamy się więcej (...). Tantiemy także w naszym kraju od dawna są uważane za ostatnią ratę wynagrodzeń artystów (...) Tylko nieliczni wchodzą z projektu w projekt. Czasem na kolejną produkcję trzeba długo poczekać, dlatego te tantiemy to dla wielu osób być albo nie być - mówi aktorka.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy o rewolucji w HBO Max, które zmieniło się w krótkie Max. Ile to kosztuje? Co można oglądać? Przy okazji wspominamy wstrząsające sceny z "Rodu smoka", który wraca z 2. sezonem. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)