Rodzina Gucci krytykuje film. "Przedstawili nas jako bandytów i ignorantów"

Podczas minionego weekendu w kinach pojawił się obraz Ridleya Scotta "Dom Gucci". Śmiało można już powiedzieć, że będzie to jedna z najgłośniejszych produkcji 2021 r. Dramat bardzo dobrze sprzedaje się w kinach, krytyków mocno podzielił, a potomkowie przedstawionych w filmie bohaterów odgrażają się, że pozwą jego twórców o zniesławienie.

Jared Leto jako Paolo Gucci
Jared Leto jako Paolo Gucci
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | materiały prasowe

Film Ridleya Scotta koncentruje się na osobach Maurizio Gucciego i jego żonie Patrizii Reggiani. Maurizio w 1983 roku, po śmierci ojca, odziedziczył pakiet większościowy udziałów w firmie założonej na początku XX wieku przez Guccio Gucci'ego. Maurizio, podburzony przez żonę (?), nie zadowolił się jednak pakietem kontrolnym i rozpoczął batalię sądową ze swoim wujem o pełną kontrolę nad firmą. Wygrał ją, ale jako właściciel domu mody raczej się nie sprawdził.

Maurizio Gucci był oskarżany o ekstrawaganckie życie, trwonienie rodzinnej fortuny. W końcu na początku lat 90. ubiegłego wieku sprzedał swoje udziały funduszowi inwestycyjnemu Investcorp mającego siedzibę w Bahrajnie. Półtora roku później został zastrzelony przez wynajętego mordercę. Zabójstwo zleciła jego żona (wówczas już ex-żona), Patrizia.

Nie są to wszystkie intrygi i brudy włoskiej rodziny. Wujek Maurizio Gucci'ego, Aldo, trafił do więzienia za oszustwa podatkowe, jego syn Paolo osobiście dostarczył policji dowody związane z tym przestępstwem. Chciał przejąć połowę udziałów ojca w firmie i prowadzić ją razem z kuzynem. Maurizio wraz z Patrizią zostawili go oczywiście na lodzie. Naprawdę, było o czym kręcić film.

Większość głównych bohaterów przedstawionych w filmie Ridleya Scotta już nie żyje. Wyjątek stanowi jedynie Patrizia Reggiani, która w 2016 roku wyszła na wolność. Swoje zastrzeżenia zgłaszają jednak potomkowie Aldo Gucciego, który był prezesem domu mody "Gucci" w latach 1953–1986. W oświadczeniu napisali, że czują się zakłopotani i zniesmaczeni sposobem, w jaki zostali przedstawieni ich słynni przodkowie.

"Producenci filmu nie postarali się nawet przeprowadzić konsultacji ze spadkobiercami, aby rzetelnie opisać postać Aldo Gucci'ego oraz pozostałych członków rodziny. Przedstawili ich jako niewrażliwych na świat wokół nich bandytów i ignorantów. Jest to niezwykle bolesne z ludzkiego punktu widzenia. Ale także obraża dziedzictwo, na którym zbudowana została marka Gucci" – czytamy w oświadczeniu.

Potomkowie Aldo Gucciego zwracają również uwagę, że Patrizia Reggiani, która zleciła zamordowanie męża i została skazana za zabójstwo, w filmie, ale także w wypowiedziach członków obsady, została przedstawiona "jako ofiara próbująca przetrwać w męskiej i szowinistycznej kulturze korporacyjnej". Tymczasem w latach 80. "kilka kobiet zajmowało najwyższe stanowiska w firmie, niezależnie od tego, czy były członkami rodziny, czy nie. Na przykład prezes Gucci America czy szefowa globalnego PR i komunikacji".

Oświadczenie kończy się stwierdzeniem, że "Gucci to rodzina, która żyje, szanując dzieło swoich przodków. Pamięć o nich nie powinna być szargana tylko po to, aby zrobić z tego przekłamane widowisko. Członkowie rodziny Gucci zastrzegają sobie tym samym prawo do podjęcia działań w celu ochrony imienia, wizerunku i godności siebie oraz swoich bliskich".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)