Uzależnienie odebrało mu życie. Zdobywcę Oscara znaleziono martwego w dziwnych okolicznościach

Był aktorem charakterystycznym, który podbił Hollywood. O jego talencie rozpisywały się portale na całym świecie, a nominacje do nagród udowadniały, że nie tylko fani doceniają kunszt jego gry aktorskiej. Odszedł przedwcześnie na własnych zasadach, mierząc się z ogromnymi problemami. Dziś skończyłby 57 lat. Przypominamy sylwetkę jednego z najbardziej charakterystycznych amerykańskich aktorów i reżyserów.

Philip Seymour Hoffman
Philip Seymour Hoffman
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

23.07.2024 10:20

Philip Seymour Hoffman uwielbiał grać i miał zdolność do przyjmowania ról, które później stawały się kultowe. Doceniany wiele razy, ale dopiero wcielając się w rolę Trumana Capote w filmie biograficznym "Capote", otrzymał Oscara i Złotego Globa.

Jego biografia była bogata, ale najbardziej znany był z takich produkcji jak "Zapach kobiety", "Mistrz", "Nadchodzi Polly" czy "Igrzyska Śmierci". Nie tylko grał, ale także próbował swoich sił jako reżyser. Najczęściej decydował się na reżyserię na Broadwayu.

O ile życie zawodowe sprawiało mu wiele radości i był zaangażowany w każdą rolę, to nie do końca potrafił potraktować poważnie swojego życia. Bardzo długo zajmowało mu wychodzenie z roli, w którą w danej chwili się wcielał. Najważniejsza była dla niego autentyczność i chciał to osiągnąć poprzez zbliżenie się do bohatera.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pasje w jego życiu

Okazuje się, że Philip Seymour Hoffman darzył ogromną sympatią nie tylko film, ale także sport, który zajmował znaczną część jego życia. Gdy był dzieckiem, dorastał w przekonaniu, że to zapasy będą jego sposobem na życie. Tak się jednak nie stało, ponieważ doznał poważnego urazu karku, który wykluczył go z ćwiczeń na wiele długich tygodni. To właśnie w tym czasie nastoletni Philip Seymour Hoffman rzucił uwagę na inną dziedzinę, czyli na film.

Jednak nie tylko to sprawiło, że nastolatek pokochał granie w filmach. Duży wpływ na niego miała matka, która zabierała go do kina i teatru, gdy ten był jeszcze małym szkrabem. Jak mówi jedno z powiedzeń: "Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci".

Tylko poznał urok teatralnych scen i tego, co dzieje się na planie filmowym, i od razu zdecydował, że on także chce w tym brać udział. Na początku nie dostawał wybitnie rozbudowanych ról i zdarzało się, że pojawiał się tylko przez chwilę na ekranie, ale w końcu pojawiła się rola, która zapewniła mu rozpoznawalność. Zagrał w "Zapachu kobiety" obok Ala Pacino i w końcu zwrócono na niego uwagę.

Kariera rozkręciła się do tego stopnia, że stał się osobą rozpoznawalną. To nałożyło na niego także odpowiedzialność za role, w które się wcielał i według znajomych zawsze starał się być najlepszą wersją siebie na scenie czy na planie filmowym, co wiele go kosztowało.

Uzależnienia w życiu aktora

W połączeniu z używkami, które były obecne w jego życiu od studiów, zdarzały się chwile, gdy nie było z Philipem kontaktu. Wprawdzie mówił, że przez 23 lata nie brał narkotyków, ale po jego śmierci przyjaciele mieli zgoła odmienne zdanie w tej kwestii i uważali, że aktor nigdy nie przestał zażywać. W 2012 roku sam zgłosił się do kliniki na odwyk. Przez 10 dni starał się dojść do siebie.

To był jego drugi odwyk w życiu. Na pierwszy poszedł w wieku 22 lat, gdy zrozumiał, że używki mogą wpłynąć bezpośrednio nie tylko na jego zdrowie, ale przede wszystkim na życie. W programie "60 minutes" mówił:

- Poszedłem na odwyk, miałem wtedy 22 lata. Zacząłem bać się o swoje życie. To był powód, dla którego poszedłem się leczyć. […] Mam dużo współczucia dla tych młodych aktorów, którzy mają po 19 lat i nagle stają się i piękni, i sławni i bogaci. Myślę sobie: "O mój Boże, ja już bym nie żył". Wiesz o czym mówię? Gdybym ja, mając 19 lat, był piękny, sławny i bogaty, to by się tak właśnie stało. Patrząc z perspektywy czasu na siebie, uważam, że gdybym wtedy miał takie pieniądze jak dziś, a co za tym idzie także i towar, to po prostu bym nie żył.

Nie pomogło nawet uczucie, którego doświadczał od 1999 roku. Marianne 'Mimi" O'Donnell była miłością jego życia, o czym głośno mówił w wywiadach. Para doczekała się trójki dzieci: syna Coopera Alexandra i dwóch córek: Tallulah i Willi. Zapewniał, że rodzina jest jego fundamentem, ale mrok, który towarzyszył mu od kilkudziesięciu lat, był silniejszy. O tym, jak silny, przekonali się jego najbliżsi 2 lutego 2014 roku, gdy Philip postanowił skończyć ze swoim życiem.

W mieszkaniu na Manhattanie znalazł go jego przyjaciel i asystent David Katz. Mężczyznę zaniepokoiło to, że Philip nie odpowiada na jego telefony. Gdy pojawił się na miejscu, odnalazł aktora leżącego na podłodze w łazience ze strzykawką wbitą w ramię. Później policja miała powiedzieć, że w mieszkaniu znaleziono kokainę, heroinę, a także niezliczoną liczbę leków na receptę. Jego życiowa partnerka zwierzyła się w wywiadach, że czuła, że ten dzień kiedyś nastąpi, ale nie wiedziała, że tak szybko.

Źródło artykułu:Sandra Mal
philip seymour hoffmanaktorśmierć
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)