Spektakularny sukces filmu. Kina znów są najważniejsze
Sukces "Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni" ostatecznie przekonał szefów wytwórni Disneya, że jednoczesna premiera filmu na dużym ekranie oraz na platformie streamingowej nie jest dobrym rozwiązaniem. Ekranizacja komiksu nie jest dostępna w Disney+ i wkrótce stanie się pierwszym tytułem tego roku, który zarobi w Stanach ponad 200 mln dol.
Przed dwoma miesiącami "Czarna Wdowa" podczas premierowego weekendu zarobiła w amerykańskich kinach 80,4 mln dol. Do dzisiaj jest to najlepszy rezultat otwarcia w tym roku. Przed tygodniem kolejna ekranizacja komiksu Marvela zrealizowana w wytwórni Disneya zebrała na starcie 75,4 mln dol. Produkcja ze Scarlett Johansson pojawiła się jednocześnie w kinach oraz na platformie internetowej. Podczas pierwszych dni wyświetlania wydawało się, że nie ma ten fakt większego wpływu na sprzedaż filmu w kinach. Ale później...
W czasie drugiego weekendu wyświetlania "Czarna Wdowa" zanotowała aż 68 proc. spadek wpływów, a do kas kin wpłynęło już tylko 25,9 mln dol. Scarlett Johansson i wielu analityków rynku kinowego nie miało wątpliwości, że to był właśnie efekt równoległej premiery na platformie streamingowej. Disney był wówczas innego zdania, ale racji nie miał. Do czego sam pośrednio się przyznał, rezygnując z pomysłu równoległych premier.
"Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni" podczas drugiego weekendu kinowej dystrybucji zanotował jedynie 52 proc. spadek popularności, dzięki czemu zarobił 35,8 mln dol. W sumie na jego koncie znajduje się już 145,6 mln dol. Nie ulega wątpliwości, że rezultat końcowy tego filmu będzie w Stanach dużo lepszy niż w przypadku "Czarnej Wdowy", która zebrała za oceanem 183,1 mln dol.
W tej sytuacji wytwórnia Disneya ogłosiła, że kina znów są najważniejsze i definitywnie kończy z polityką jednoczesnych premier filmów na dużym ekranie oraz na platformie streamingowej. W przypadku większości produkcji słynnej wytwórni kina będą miały zagwarantowaną wyłączność na wyświetlanie tytułów na okres 45 dni.