Sylvester Stallone: kto zostanie następcą legendy kina akcji?

Sylvester Stallone: kto zostanie następcą legendy kina akcji?
Źródło zdjęć: © Instagram aktora

Legenda kina akcji, która definiowała ten gatunek w latach 80. i 90., kończy właśnie 70 lat. Sylvester Stallone jest cały czas aktywny zawodowo – wkrótce będziemy go oglądać w drugiej części „Strażników galaktyki”, a w planach są kolejne filmy z jego udziałem, jednak Sly nie zamierza już wracać do ról, z których był znany przed laty.

Legenda kina akcji, która definiowała ten gatunek w latach 80. i 90., skończyła w lipcu 70 lat. Sylvester Stallone jest cały czas aktywny zawodowo – wkrótce będziemy go oglądać w drugiej części „Strażników galaktyki”, a w planach są kolejne filmy z jego udziałem, jednak Sly nie zamierza już wracać do ról, z których był znany przed laty.

Stallone poinformował ostatnio, że nie weźmie udziału w realizacji serialu na motywach „Rambo”, zamykając tym samym pewną erę w historii kina. Taka sytuacja zachęca fanów do szukania następcy Sly'a, którzy przejmą pałeczkę i tchną powiew świeżości w gatunek kina akcji.

W kontekście następcy Stallone'a od lat wskazuje się na Dwayne'a Johnsona, Vina Diesela czy Hugh Jackmana, jednak nie ma co ukrywać, że panowie nie są już młodzieniaszkami i nie sposób traktować ich w kategorii „świeżej krwi”. Dlatego też w dzisiejszym zestawieniu zaprezentowaliśmy młodszych aktorów, w których tkwi potencjał na zostanie nową ikoną kina akcji. Oceńcie sami, czy w tym gronie znajduje się potencjalny następca „Sly'a”? Nie zabrakło kandydata z Polski - naszego faworyta!

1 / 10

Michael B. Jordan

Obraz
© mat. dystrybutora

Czy można sobie wyobrazić lepszego następce Stallone'a niż ucznia samego Rocky'ego Balboa? 29-letni Michael B. Jordan zebrał świetne recenzje po zeszłorocznym występie w „Creed: Narodziny legendy”, spin-offie przygód legendarnego pięściarza. Aktor kojarzony wcześniej z produkcjami telewizyjnymi (dobra rola w „The Wire/Prawo ulicy”, gdzie grał jako 15-latek) przetarł sobie drogę do kariery w Hollywood i kto wie, czy nie będzie mu dane zostać nowym bohaterem filmów akcji?

Po występie w komiksowej „Fantastycznej czwórce” Jordan powróci do tych klimatów w „Czarnej panterze”, choć nie będzie mu dane zagrać tytułowego bohatera. Nie mamy jednak wątpliwości, że Jordan jeszcze nie raz pojawi się na pierwszym planie.

2 / 10

Chris Evans

Obraz
© Marvel

Chris Evans od 2011 roku boryka się z łatką Kapitana Ameryki, gdyż od tego czasu wcielał się w tę postać w aż siedmiu filmach. 35-letni aktor ma na koncie kilkadziesiąt innych ról (m.in. Human Torch w „Fantastycznej czwórce” z 2007 r.), jednak nie da się ukryć, że to właśnie dzięki wcieleniu się w największego bohatera Ameryki może liczyć na uwagę wielkich filmowców.

Evans sukcesywnie stara się walczyć z zaszufladkowaniem, o czym świadczy chociażby pierwszoplanowa rola w dramacie „Gifted”, który trafi do kin w przyszłym roku. Mamy jednak nadzieję, że Evans wróci jeszcze do widowiskowych blockbusterów, bo rzesza fanów czeka na kolejne popisy w jego wykonaniu.

3 / 10

Chris Hemsworth

Obraz
© Marvel

Podobnie jak Chris Evans, także i Chris Hemsworth nosi od kilku lat łatkę komiksowego bohatera – w jego przypadku Thora. Trzeba jednak przyznać, że 32-latek z Australii umiejętnie wykorzystuje swoje naturalne zalety, tworząc wizerunek blondwłosego, barczystego przystojniaka, który odnajduje się w różnych rolach.**

Hemsworth z powodzeniem wcielał się w tytułowego Łowcę w dwóch częściach cyklu „The Hunstman”, nie stroni również od komedii, dlatego lada moment będziemy mogli go oglądać w nowej wersji „Pogromców duchów”. W przyszłym roku znowu powróci do roli Thora i kto wie, jak potoczy się dalsza kariera muskularnego przystojniaka?

4 / 10

Chris Pratt

Obraz
© Instagram aktora

Okrzyknięty gwiazdą współczesnego kina nowej przygody Chris Pratt robi wszystko, by pozostać na szczycie. A jeszcze kilka lat temu wolał pić piwko i polegał na wizerunku pulchnego komedianta, który zapewnił mu kilka ról. Prawdziwy przełom w jego karierze nastąpił jednak wtedy, gdy Pratt „zamieszkał” na siłowni, by przygotować się do roli w „Strażnikach galaktyki”.

Po występie w filmie Marvela Pratt dostał angaż w „Jurassic World” i wkrótce po tym mówiło się, że 37-latek z Minessoty jest murowanym kandydatem do roli Indiany Jonesa. Ostatecznie ta postać pozostała zarezerwowana dla Harrisona Forda, tym niemniej muskularny i zabawny Pratt nie może narzekać na brak zajęć. Niedawno zakończyły się zdjęcia do drugiej części „Strażników galaktyki”, w planach jest kontynuacja „Jurassic World”, a w te wakacje do kin wejdzie remake „Siedmiu wspaniałych” z jego udziałem.

5 / 10

Kellan Lutz

Obraz
© mat. dystrybutora

31-latek z Kalifornii udowadnia na każdym kroku, że ma apetyt na bycie prawdziwym herosem. Aktor, który zasłynął rolą wampira w serii „Zmierzch”, wcielał się później między innymi w Posejdona, Herkulesa i Tarzana, a także pojawił się w towarzystwie największych twardzieli kina akcji w „Niezniszczalnych 3”.

Kalendarz Kellana Lutza jest wypełniony po same brzegi (na 2016 rok zaplanowano cztery filmy z jego udziałem) i wiele wskazuje na to, że czeka go wkrótce kolejny przełom w karierze. Coraz głośniej mówi się bowiem o tym, że Lutz jest murowanym kandydatem do roli He-Mana w nowej wersji filmu „Masters of the Universe” z 1987 roku**, w którym wspomnianego bohatera zagrał sam Dolph Lundgren.

6 / 10

Jason Momoa

Obraz
© mat. dystrybutora

Dla większości widzów Jason Momoa jest aktorem jednego przeboju, kojarzonym wyłącznie z rolą Khala Drogo w serialu „Gra o tron”. Tymczasem 36-latek z Honolulu ma na swoim koncie ponad dwadzieścia ról filmowych i telewizyjnych, między innymi w „Słonecznym patrolu” czy „Stargate Atlantis”. Mało kto również pamięta, że Momoa starł się z Sylvestrem Stallonem na planie filmu „Kula w łeb”.

Momoa zostanie wkrótce Aquamanem w kilku filmach na motywach komiksów DC i nie da się ukryć, że aktor ma doskonałe predyspozycje do zostania kolejnym herosem.

7 / 10

Travis Fimmel

Obraz
© mat. dystrybutora

Odtwórca roli Ragnara Lothbroka z „Wikingów”, a od niedawna także Anduina Lothara w filmie „Warcraft: Początek” nie lubi branżowych imprez, a na castingach zżera go trema, jednak kiedy już się pojawi na ekranie, to nie sposób od niego oderwać wzroku.

Mimo spokojnego usposobienia pochodzący z Australii Travis Fimmel w dynamicznych scenach akcji czuje się jak ryba w wodzie. I choć stara się grać zróżnicowane role, to jednak wielu fanów widzi go przede wszystkim jako nieustraszonego twardziela.

8 / 10

Zac Efron

Obraz
© mat. dystrybutora

Nastoletnia gwiazda „High School Musical” na pierwszy rzut oka nie ma zbyt wiele wspólnego z kinem akcji, jednak trzeba pamiętać, że przez ostatnich kilka lat Zac Efron starał się zerwać z wizerunkiem ślicznego chłoptasia.

Długie godziny spędzone na siłowni zaowocowały świetnym efektem. 28-latek solidnie przypakował i nie przypomina już przystojniaczka z długą grzywką zaczesaną na bok. W najbliższym czasie Efron pojawi się w nowej wersji „Słonecznego patrolu”, co sugeruje, że aktor nie chce być kojarzony wyłącznie z lekkimi komediami romantycznymi. Być może po tym projekcie pójdzie o krok dalej i wystąpi w jakiejś wybuchowej produkcji?

9 / 10

David Yeung

Obraz
© Instagram aktora

Bolo Yeung, symbol kina akcji lat 80. i 90., znany przede wszystkim z występu w „Krwawym sporcie” i „Wejściu smoka”*, kończy w tym roku 70 lat i na ekranie pojawia się już bardzo rzadko. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że *41-letni syn aktora, David Yeung zamierza iść w ślady ojca.

Ostatnio pojawił się na planie filmu „Bond: Kizuna”, gdzie zagrał jedną z głównych ról. W projekcie wział również udział przyjaciel jego ojca - słynny Sonny Chiba, z którym Bolo wystąpił w „Gekisatsu! Jado ken” z 1977 roku. Yeung nie ukrywa, że swoją przyszłość zamierza związać ze srebrnym ekranem i konsekwentnie będzie do tego dążył.

10 / 10

Piotr Stramowski

Obraz
© Ent One

W kontekście wschodzących gwiazd kina akcji warto również wspomnieć o naszym rodaku, Piotrze Stramowskim. Aktor, który wypłynął rolą nieszablonowego policjanta w filmie „Pitbull. Nowe porządki” zapytany o to, gdzie widzi się za dziesięć lat, odpowiada bez zastanowienia: „w Stanach Zjednoczonych.”

„Takie mam marzenie. Od początku interesuję się kinem amerykańskim, chciałbym tam pracować. Nie mówię, że nie chcę grać w polskich filmach, ale marzą mi się też wielkie produkcje amerykańskie” - mówił w rozmowie z Wirtualną Polską. Długie miesiące spędzone na siłowni przed wcieleniem się w bohatera filmu pokazały, że determinacji i zaangażowania mu nie brakuje.

(jz/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (47)