chiny

Niskobudżetowy horror "Puchatek: krew i miód" budził duże kontrowersje w rodzimej Wielkiej Brytanii. Miłośnicy książek A.A. Milne'a zarzucali twórcom, że z kultowych i kochanych przez dzieci bohaterów uczynili psychopatów uganiających się za młodymi dziewczynami w bikini. W Hongkongu również film znalazł się na cenzurowanym. Jednak z całkiem innego powodu.

Żadna ze współczesnych gwiazd kina nie ma chyba tak wiernych i oddanych fanów jak Keanu Reeves. Aktor szanowany jest za przyjazny ludziom sposób bycia i dużą empatię, której tak często brakuje hollywoodzkim gwiazdom. Może też dlatego filmy z jego udziałem oczekiwane są z tak dużą niecierpliwością.

Początek chińskiego nowego roku okazał się rekordowy dla kin w Państwie Środka. Dwa najpopularniejsze tytuły w ciągu zaledwie 10 dni zarobiły za Wielkim Murem prawie miliard dolarów. Razem są w stanie zgarnąć w kinach więcej pieniędzy niż "Avatar: Istota wody".

Zagłada Ziemi to jeden z ulubionych tematów filmowców. Nie tylko w Hollywood. W tym tygodniu w chińskich kinach pojawił się obraz zatytułowany "Moon Man". Jego bohaterem jest astronauta, który z Księżyca obserwuje, jak w naszą planetę uderza wielka asteroida.

"Fight Club", znany wśród polskich widzów jako "Podziemny krąg", podbił serca międzynarodowej widowni i zdążył się zapisać w poczet klasyków współczesnej kinematografii. Jak się okazuje, nie wszyscy mieli okazję zobaczyć go w pełnej krasie. W Chinach na przykład ma zupełnie inne zakończenie.

Na całym świecie w kinach recesja, a tymczasem w Chinach w 2021 r. rynek kinowy zanotuje najprawdopodobniej największe w swojej historii obroty. Już teraz można natomiast ogłosić, że nowym przebojem wszech czasów w Państwie Środka stał się dramat wojenny "The Battle At Lake Changjin".

Gwiazda filmu "Szybcy i wściekli 9" w jednym z wywiadów nazwał Tajwan krajem, co mocno nie spodobało się Chińczykom. Szybko za to przeprosił, za co internauci nie zostawili na nim suchej nitki.

Podczas minionego weekendu dziewiąta część "Szybkich i wściekłych" zadebiutowała w kinach. Na razie tylko w ośmiu krajach, ale wpływy i tak są już imponujące. "Wysokooktanowy" film akcji w ciągu kilku dni zgarnął ponad 160 mln dol. Wytwórnia Universal wierzy, że końcowy utarg przekroczy miliard dolarów.

"Szybcy i wściekli 9" to jeden z tych filmów, których premiera, z powodu pandemii, była kilkakrotnie przekładana. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują jednak, że w końcu nadszedł ten dzień. Na początek film trafi do Chin. I to już za miesiąc. W Polsce, kto wie, może zobaczymy go 25 czerwca. Taki jest plan.

Dobra wiadomość jest taka, że produkcja "Szybcy i wściekli 9" przeszła przez chińską cenzurę i będzie mogła być wyświetlana w kinach za Wielkim Murem. Zła, że z powodu setnej rocznicy powstania Komunistycznej Partii Chin premiera filmu musi być przesunięta.

Na przestani zaledwie kilkunastu lat chiński rynek kinowy z mało interesującego, zamkniętego na świat sektora stał się potęgą, przed którą drżą hollywoodzcy potentaci. Można odnieść wrażenie, że gotowi są oni pójść na wszelkie ustępstwa, aby tylko sprzedać swój film za Wielki Mur.

Myślicie, że już wszystko wiecie o dramacie Titanica? Dokument wyprodukowany przez Jamesa Camerona udowadnia, że historia zatonięcia słynnego liniowca może kryć jeszcze wiele sekretów. Jednym z nich jest opowieść o sześciu ocalałych pasażerach oskarżonych o podroż na gapę.

To jedna z najbardziej znanych postaci starożytnych Chin. Uosobienie walki, hartu ducha, przełamywania stereotypów. Opowieść o Mulan, niezwykle charyzmatycznej bohaterce, którą znamy z produkcji Disneya, wiąże się z pradawną legendą. Kim tak naprawdę była Hua Mulan?

Z powodu pandemii koronawirusa w Chinach zamknięto kina. Teraz, gdy sytuacja staje się tam z dnia na dzień lepsza, kraj powoli ponownie otwiera kina.

Remake hitowej animacji Disneya "Król Lew" wkrótce wejdzie do polskich kin. W ciągu ostatniego weekendu zdołał podbić box office w Chinach. Przez weekend zarobił kilkadziesiąt mln dol.

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego to Chińczycy ratują Matta Damona w "Marsjaninie"? Albo dlaczego Sandra Bullock wraca na Ziemię dzięki chińskiej stacji kosmicznej? Mamy odpowiedź. I bynajmniej nie jest to przypadek.

Fan Bingbing, chińska aktorka, wzbudziła ostatnio niepokój wśród swoich najbliższych oraz fanów. Gwiazda przez trzy miesiące nie dawała znaku życia. Jednak już wiadomo co było powodem zniknięcia.

W listopadzie i grudniu 2017 r. odbędzie się druga edycja "Festiwalu Polskie Kręgi Sztuki w Chinach", podczas której polscy artyści przedstawią chińskiej widowni różnorodną i barwną ofertę działań artystycznych.