Tegoroczny zdobywca Złotej Palmy w Cannes za wybitny "The Square" – Ruben Östlund, znany jest wiernym widzom ambitnego europejskiego kina nie od dziś. Przed czterema laty, kiedy świat oklaskiwał "Idę" Pawła Pawlikowskiego, do ostatniej chwili drżeliśmy, czy aby najważniejszych nagród sezonu nie zgarnie "Lewiatan" Andrieja Zwagincewa albo poprzedni film Östlunda właśnie, czyli "Turysta". Czarny scenariusz na szczęście się wtedy nie ziścił, a "Ida" została filmem oscarowym. Wszystko wskazuje jednak na to, że ambitny Szwed ma szansę zrealizować jeszcze w tym roku znacznie więcej swoich marzeń. "The Square" wszedł do polskich kin 15 września, a z tej okazji twórca opowiada o canneńskich zaszczytach, krytykuje społeczną obojętność i zastanawia się, co zrobić, aby świat stał się jednak trochę lepszy i bardziej przyjazny. Może mieć dużo racji.