Po filmie "Narodzinach gwiazdy", który szturmem podbił serca krytyków i publiczności, oczekiwania wobec kolejnego filmu Bradleya Coopera były wyjątkowo wysokie. Niestety reżyser, scenarzysta i aktor nie staje na wysokości zadania. "Maestro" to rozszalały utwór napisany na całą orkiestrę, w którym każdy z solistów gra inną melodię. Trudno znaleźć motyw przewodni, który mógłby spiąć w całość ten nadmiar tematów i wątków.