Zmarła legenda amerykanskiego montażu

W sobotę 14 kwietnia w swoim domu w Los Angeles w wyniku zawału zmarła jedna z najsłynniejszych montażystek filmowych. Dede Allen miała 86 lat.

Naprawdę nazywała się Dorothea Corothers Allen i przyszła na świat w 1923 roku. Swoją przygodę z przemysłem filmowym rozpoczęła pracą gońca w wytwórni Columbia Picture. Stopniowo awansowała na asystenta montażysty i dźwiękowca.

Zmarła legenda amerykanskiego montażu
Źródło zdjęć: © AP

19.04.2010 13:22

Przełomem w jej karierze okazało się rozpoczęcie współpracy z reżyserem Robertem Wisem na planie „Odds Against Tomorrow” z 1959 roku. Od tamtej pory Dede zyskała miano najbardziej kreatywnego i pionierskiego montażysty w kinie amerykańskim.

Jako pierwsza zaczęła stosować formalne zabiegi znane dotychczas z europejskich metod montażu, m.in. zaczynała sekwencje od zbliżeń i używała dźwięku z następnego kadru, podczas gdy poprzednia scena jeszcze się nie skończyła. Takie obrazy, jak „Bilardzista” czy „Bonnie i Clyde”, dzięki jej pomysłom uznawane są za przełomowe w historii amerykańskiej kinematografii.

Na swoim koncie miała 20 filmów oraz współpracę z takimi reżyserami, jak Sidney Lumet, George Roy Hill, Arthur Penn czy Robert Redford.

W 1967 roku jako pierwsza montażystka w historii została wymieniona w napisach końcowych. Mowa oczywiście o filmie „Bonnie i Clyde” w reżyserii Arthura Penna, za który nota bene była nominowana Nagrody Akademii. Inne obrazy z jej udziałem nominowane do Oscara to „Pieskie popołudnie”, „Cudowni chłopcy” oraz „Czerwoni” z 1981 roku, gdzie pełniła również funkcję producenta wykonawczego.

W 1994 roku American Cinema Editors przyznało jej nagrodę za całokształt pracy zawodowej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)