Aktorka "Borata" przerywa milczenie. Mówi o kontrowersyjnej scenie z prawnikiem
Prawnik Trumpa dał się złapać w pułapkę. Nieświadomie zagrał w nowym filmie o przygodach Borata po czym wpadł w furię. Aktorka skomentowała to, co widzowie mogli zobaczyć na ekranie.
12.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 08:38
Rudy Giuliani dotykał się przy dziennikarce? Taki sugestywny obraz pokazano w "Borat Subsequent Moviefilm". Prawnik Trumpa dał się złapać w pułapkę filmowców i udzielił wywiadu młodziutkiej dziennikarce, nie wiedząc, że cała ta sytuacja to ustawka, a tak naprawdę ma do czynienia z aktorką. W sieci głośno było o nagraniu, na którym widać jak Giuliani odpina mikrofon i kładzie się na hotelowym łóżku. Kładzie również rękę na rozporku swoich spodni. Wtedy z ukrycia wyskakuje Sacha Baron Cohen, aktor grający Borata. Wykrzykuje: "Ona ma 15 lat. Jest dla ciebie za stara!".
Giuliani przedstawił już swoją wersję wydarzeń. Twierdzi, że z jego strony nie doszło do niczego niestosownego. Odchylił się na łóżku, bo chciał poprawić koszulę, która wysunęła się ze spodni, gdy "dziennikarka" zdejmowała mikrofon. Prawnik podkreślił też, że to zamierzona prowokacja, która miała uderzyć w sztab Trumpa w czasie wyborów prezydenckich. Zaznaczył, że gdy "dziennikarka" proponowała mu masaż, zadzwonił po swoich ochroniarzy. Teraz głos zabrała aktorka.
Zobacz: Zaskakujący Donald Trump. Tego nie wiesz o prezydencie USA
W 15-letnią córkę Borata, dziennikarkę, wciela się 24-letnia Maria Bakalova.
Pierwszy raz postanowiła skomentować to, co zaszło podczas kręcenia filmu. - Sacha wskoczył do pokoju bardzo szybko, bo martwił się o mnie. Gdyby się spóźnił, nie wiem, jak potoczyłaby się dalej ta sytuacja. Wszedł do pokoju w dobrym momencie - powiedziała w rozmowie z "New York Times".
Dziennikarz chciał wiedzieć, co tak naprawdę zaszło w hotelowym pokoju. Czy Giuliani chciał zrobić coś niestosownego przy dziewczynie?
- Widziałam to, co widzowie. Jeśli widziałeś film: to nasze przesłanie. Chcemy, żeby każdy sam to obejrzał i sam to osądził - dodała.
- Bardzo się denerwowałam. Serce chciało mi wyskoczyć z piersi. Ale Sacha tłumaczył, że powinnam denerwować się w tej scenie, więc muszę wykorzystać swoje zaniepokojenie - przyznała.
Giuliani wezwał policję po tym, co się stało. I dopiero wtedy Bakalova była prawdziwie przerażona, bo bała się, że razem z Sachą Baronem Cohenem trafią do aresztu. Giuliani to jeden z najbardziej wpływowych prawników w USA. - Całe szczęście, że udało nam się uciec - komentuje aktorka.
Przyznała też, że film - choć kontrowersyjny - ma pokazywać "prawdziwą twarz poszczególnych ludzi", w tym Giulianiego. - Nie czuję się z tym źle - skwitowała.