Bruce Willis wrócił w to samo miejsce po 34 latach. Żona pokazała poruszające wideo
Najnowszy post opublikowany na Instagramie Emmy Heming Willis pewnie u niektórych wywoła łezkę w oku. Chodzi o wideo z okazji 34. rocznicy premiery "Szklanej pułapki". Filmu, który z Bruce'a Willisa zrobił gwiazdę kina.
34 lata temu na ekrany weszła "Szklana pułapka". Film sensacyjny w reżyserii Johna McTiernana, dzięki któremu Bruce Willis z aktora telewizyjnego awansował do hollywoodzkiej pierwszej ligi. Choć dziś trudno to sobie wyobrazić, nie był on pierwszym wyborem producentów. Rolę detektywa Johna McClane'a proponowano wcześniej m.in. Harrisonowi Fordowi, Alowi Pacino, Sylvesterowi Stallone, a nawet Frankowi Sinatrze czy Clintowi Eastwoodowi.
"Szklana pułapka" okazała się komercyjnym sukcesem i otworzyła Bruce'owi Willisowi drogę do kolejnych niezapomnianych ról. Sam film dorobił się czterech kontynuacji i dziś jest uznawany za jeden z najlepszych akcyjniaków wszech czasów oraz filmów o tematyce bożonarodzeniowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bruce Willis kończy karierę. Rodzina poinformowała o chorobie
15 lipca minęła kolejna rocznica premiery hitu McTiernana, którą w szczególny sposób uczcił 67-letni aktor, a jego żona uwieczniła to w mediach społecznościowych.
Na swoim Instagramie Emma Heming Willis opublikowała wideo, które zaczyna się czarno-białym ujęciem aktora stojącego na dachu Fox Plaza i podziwiającego panoramę Los Angeles. To właśnie ten budynek "grał" wieżowiec Nakatomi Plaza w filmie z 1988 r. W dalszej części widzimy montaż kilku ikonicznych scen, podany w rytm "Ody do radości" z IX symfonii Ludwiga van Beethovena.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Jak łatwo się domyślić, wpis wywołał ciepły odzew obserwatorów. I trudno się dziwić, bo jest ujmujący z dwóch powodów. Po pierwsze to wciąż uwielbiany film, który wielu widzów zna po prostu na pamięć, a sam Bruce Willis stworzył w nim błyskotliwą rolę wyłamującą się ze stereotypu osiłka z karabinem, jaki panował w latach 80.
Po drugie, sam widok aktora pojawiającego się w miejscu, które okazało się dla niego początkiem wielkiej kariery, jest na pewno czymś wzruszającym. Zwłaszcza że Willis nie wcieli się już ani w rolę Johna McClane'a, ani w żadną inną.
W marcu tego roku jego córka podała, że cierpi on na afazję. "Wpływa to na jego zdolności poznawcze. W wyniku tego, i po długim namyśle, Bruce kończy karierę, która tak wiele dla niego znaczyła" – pisała Rumer Willis.
Do tej pory nie wyjaśniono przyczyny afazji u gwiazdora. Może się pojawić na skutek guza mózgu lub po urazie w obszarze ośrodkowego układu nerwowego. Zwykle występuje u ludzi po udarze mózgu, zawale mózgu i wylewie.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.