Była gwiazdą "Dirty Dancing". Teraz zobaczycie ją w filmie o Polsce

Jennifer Grey jest znana przede wszystkim z "Dirty Dancing"
Jennifer Grey jest znana przede wszystkim z "Dirty Dancing"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Magdalena Drozdek

Jennifer Grey na zawsze będzie już zapamiętana jako Babe z "Dirty Dancing", która z szarej myszki przeistoczyła się w boginię tańca u boku Patricka Swayze. Kto by pomyślał, że kilka dekad później zobaczymy ją w filmie kręconym w Polsce i opowiadającym w dużej mierze o Polsce?

"Dirty Dancing" to jeden z tych filmów, które będą już nieśmiertelne. Historia cichej i skromnej Frances "Baby" Houseman, która jedzie na wakacje i tam poznaje świat tańca, rozpala zmysły już od ponad trzydziestu lat. Jennifer Grey z Patrickiem Swayze nie pałali do siebie tak pozytywnymi uczuciami jak na ekranie, ale wyszedł im ponadczasowy film, który do dziś oglądany jest przez widzów na całym świecie.

Jednak po premierze "Dirty Dancing" kariera Jennifer Grey nie była spektakularna. Zagrała w kilku produkcjach, ale trudno mówić tu o wielkim sukcesie. Teraz aktorka ma szansę, by przypomnieć o sobie. Pracowała przy "A Real Pain" ("Prawdziwy ból"), o którym mówi się już od kilku tygodni, że może powalczyć o Oscara. A wszystko rozgrywa się w Polsce.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy o rewolucji w HBO Max, które zmieniło się w krótkie Max. Ile to kosztuje? Co można oglądać? Przy okazji wspominamy wstrząsające sceny z "Rodu smoka", który wraca z 2. sezonem. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

1 / 6

Wirujący seks bez chemii

Jennifer Grey
Jennifer Grey© Materiały prasowe | Harmony Gerber

Zanim Jennifer Grey pojawiła się na planie "Dirty Dancing", miała spore doświadczenie w pracy aktorskiej. Patricka poznała już wcześniej - na planie filmu "Czerwony świt" z 1984 r. Wtedy zaczęły krążyć plotki, że aktorzy nie przepadają za sobą. Mało kto, łącznie z nimi, wyobrażał sobie, że niedługo stworzą najbardziej rozpoznawalną ekranową parę w filmie, który będzie królował w kinach, a potem dekadami będzie pokazywany w telewizji. Pamiętacie scenę z "Dirty Dancing", w której Johnny irytuje się, gdy w trakcie nauki tańca Babe co rusz chichocze?

Jak opowiadała jedna z twórczyń filmu po latach, to jeden z najbardziej prawdziwych i szczerych momentów w "Dirty Dancing", bo kamery zarejestrowały prawdziwą irytację Patricka na Jennifer, która nie mogła utrzymać powagi na planie.

2 / 6

Świat stał przed nią otworem

Jennifer Grey
Jennifer Grey© Materiały prasowe | Harmony Gerber

Jennifer Grey po premierze "Dirty Dancing" cieszyła się ogromną rozpoznawalnością i teoretycznie mogłaby przebierać w ofertach. Pod koniec lat 80. zagrała jeszcze tylko w jednym filmie - w "Ogarach Brodwayu", potem w "Pantofelku kopciuszka", "Wymiarze sprawiedliwości" czy "Oczach świadka". W latach 90. jej kariera całkiem prężnie się rozwijała, ale takiego sukcesu jak z "Dirty Dancing" już nie osiągnęła.

Aktorka czuła potężną presję. Chore standardy Hollywood doprowadziły ją do tego, że popadła w obsesję na punkcie swojego wyglądu.

"Po 'Dirty Dancing' byłam ulubienicą Ameryki, co wydawało się być kluczem do moich marzeń. Ale wszystko potoczyło się zupełnie inaczej" - pisała w biograficznej książce "Out of The Corner". Grey punktowała, że największym "problemem" dla producentów z Hollywood była jej twarz, a w szczególności nos, który odbiegał od "standardów". "Ten mój tak zwany problem dla mnie problemem nie był wcale, ale przez to, że inni mieli ze mną problem, stało się jasne, że sprawa szybko sama się nie zakończy" - wspominała.

3 / 6

Operacje plastyczne

Jennifer Grey
Jennifer Grey© Getty Images | Jason Merritt

Jennifer Grey miała charakterystyczne rysy twarzy, których pozbyła się operacjami plastycznymi. Po jednej rynoplastyce, czyli korekcie nosa, konieczny był kolejny zabieg, który poprawił błędy pierwszego. Aktorka po latach przyznała wprost, że popełniła błąd, decydując się na metamorfozę. Boleśnie przekonała się, że wielu dawnych znajomych z branży zwyczajnie przestało ją rozpoznawać.

W książce opowiadała o tym, jak na jednej z imprez wpadła na Michaela Douglasa, a ten nie rozpoznał jej. "To był pierwszy raz, gdy pokazałam się publicznie. Nagle stałam się niewidzialna. W oczach świata nie byłam już sobą" - opowiadała. W latach 2000 Grey nie pojawiała się już w filmach i serialach tak często, jak w latach 90. Jej kariera zaczęła gasnąć.

4 / 6

Nieoczekiwany ratunek

Jennifer Grey
Jennifer Grey© Getty Images | Harmony Gerber

Wiatru w skrzydła aktorce dodała propozycja wzięcia udziału w amerykańskim "Tańcu z gwiazdami". To był podwójny strzał w dziesiątkę. Podwójny, bo reanimowała swoją karierę i dostała szansę, by uratować swoje życie. Przed tanecznymi treningami Grey udała się na badania. Wyszło, że ma... raka tarczycy. Szczęśliwie diagnoza pojawiła się na tyle szybko, że można było wdrożyć leczenie i dziś Grey cieszy się zdrowiem. Ba, Grey wygrała wtedy "Taniec z gwiazdami", udowadniając wszystkim, że jeszcze ma wielu, wielu fanów, którzy chcą ją oglądać.

I tym samym od kilku lat mówi otwarcie, że powstaje nowa odsłona "Dirty Dancing", w której weźmie udział.

5 / 6

Jennifer Grey w filmie o Polsce

"A Real Pain"
"A Real Pain"© Materiały prasowe | Harmony Gerber

Grey ma kolejny raz swoje pięć minut. Wszystko to dzięki udziałowi w filmie "A Real Pain". Z wiadomych względów o produkcji Jesse'ego Eisenberga głośno jest w Polsce, ale i w świecie sporo mówi się o tym, że film kręcony w Polsce, o dwóch kuzynach, którzy postanawiają odwiedzić kraj swoich przodków i zmierzyć się z pokoleniową traumą związaną z holocaustem, jest szeroko omawiany w zagranicznych mediach. Mówi się nawet, że "Prawdziwy ból" powalczy o Oscara - największe szanse na nominacje ma mieć Kieran Culkin, aktor znany widzom przede wszystkim z "Sukcesji".

Grey, tak dumna ze swojej nowej produkcji, jakiś czas temu udostępniła na Instagramie filmik, w którym Eisenberg opowiada o kręceniu w Polsce:

- Duża część tego filmu opiera się na prawdziwej historii mojej rodziny. Nawet nakręciliśmy jedną ze scen w mieszkaniu, z którego moja rodzina uciekła w 1938 r. Oto kilka miejsc, które odwiedziłem w trakcie mojej pierwszej podróży do Polski w 2007 r., które posłużyły nam 15 lat później za lokacje do naszego filmu - mówi Amerykanin w nagraniu i pokazuje zdjęcia, na których widać szare blokowiska, pola, bar mleczny, który dobrze pamięta czasy PRL-u, zjazd z drogi na Krasnystaw i kilka ujęć z miasta. Można wypatrzeć też kilka zdjęć, które wydają się zrobione w Państwowym Muzeum na Majdanku, które znajduje się niedaleko Krasnegostawu.

6 / 6

Ekipa podróżowała po Polsce

"A Real Pain"
"A Real Pain"© Materiały prasowe | Harmony Gerber

- Od razu powiedziałam, że wchodzę w to, bo kocham mądrych ludzi. Jest niesamowicie utalentowany. I okazuje się, że także jest naprawdę dobrym reżyserem - powiedziała Grey w rozmowie z "The Hollywood Reporter" o początkach współpracy z Eisenbergiem. - To nie jest film o obozie koncentracyjnym, choć taki jest pokazany w filmie. To historia o żałobie, o stracie, o tożsamości. Gdy przeczytałam scenariusz, zachwyciłam się wirtuozerią Jesse'ego, którego teksty są tak ludzkie, tak przystępne i przede wszystkim tak zabawne - powiedziała.

- Ludzie pytają, jak ta historia może być zabawna. Ale to nie film o holocauście. To historia dwóch kuzynów, którzy przeżywają stratę babci - przyznała Grey w trakcie panelu "The Hollywood Reporter" po festiwalu Sundance. Ona też była w ekipie, która kręciła zdjęcia w Polsce. - Nie słyszałam wcześniej o Majdanku. Ale to bardzo dokładnie zachowane miejsce, które wygląda tak, jakby osadzeni opuścili to miejsce zaledwie przed chwilą (...) Nie chcę zdradzać za wiele. Nie bójcie się tej historii. To jest prawdziwa przyjemność. Przypomina mi stare filmy, które kocham - powiedziała Grey. Jesteście ciekawi, jaki finał miała jej podróż po Polsce?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)