Gwiazdorska obsada hitu. Scenariusz niektórych przeraził

W piątek, 17 maja premierę będzie miał film "Nieobliczalna" w reżyserii Piotra Trzaskalskiego. To siódma już polska produkcja własna stacji Amazon Prime, ekranizacja powieści Magdy Stachuli pod tym samym tytułem. Opowiada tragiczną historię trzech przyjaciółek z przeszłości, które po latach uwikłane są w sieć trudnych do rozwiązania konfliktów i problemów: zdrady, choroby, a przede wszystkim przemocy domowej.

Julia Wieniawa jako Adelina w "Nieobliczalnej"
Julia Wieniawa jako Adelina w "Nieobliczalnej"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Przemek Gulda

– Zależało mi na tym, żeby opowiedzieć w książce o dwóch problemach – wyjaśniała w rozmowie z Wirtualną Polską Magda Stachula, autorki powieści, na podstawie której powstał scenariusz filmu. – Jeden to związek między starszą kobietą i młodszym mężczyzną. To sytuacja, która w Polsce objęta jest bardzo silnym tabu, choć odwrotna konfiguracja nikogo nie dziwi i nie wywołuje wielkich emocji. Druga sprawa to odwrócenie ról rodzica i dziecka – jedna z bohaterek, młoda dziewczyna, musi się zajmować swoją matką, której choroba nie pozwala na normalne życie. Takich sytuacji nie jest mało, ale mało się o nich mówi – tłumaczyła.

W filmie te dwa problemy są oczywiście widoczne, ale na plan pierwszy wysunęła się jednak nieco inna kwestia – przemocy domowej. To właśnie ona stała się też głównym tematem rozmowy z ekipą i obsadą po premierowym pokazie filmu. – Ta opowieść to wielogłos nieszczęścia – mówił Piotr Trzaskalski, reżyser. – Ale jest w niej też ważny promyk nadziei na to, że domową przemoc, w różnych postaciach, można zatrzymać. Czasem za sprawą aktywnego działania, a czasem już choćby samym przerwaniem ciszy, milczenia – przekonywał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie można relatywizować zła

Agnieszka Grochowska, która gra główną postać w filmie, opowiadała o osobach, które znajdują się w sytuacji podobnej do jej bohaterki – żyją w przemocowych relacjach. – To często mechanizm, którego podstawą jest poczucie, że właśnie na to się zasłużyło. Czasem latami dochodzi się do tego, żeby umieć wstać i wypowiedzieć głośno swoją niezgodę na takie traktowanie. Niech to mocno zabrzmi: jesteśmy silniejsi, niż nam się wydaje, niż wmawiają nam inni ludzie. To bardzo ważne – podkreślała.

Na społeczny wymiar toksycznych sytuacji rodzinnych zwrócił uwagę Andrzej Seweryn. – Często społeczeństwo nie pomaga, nie wspiera, nie wyciąga pomocnej ręki. A ciemiężone kobiety niestety nie znajdują w sobie siły, żeby samodzielnie wyrwać się z piekła. Chciałbym, żeby osoby, które obejrzą ten film, pomyślały: jesteśmy silne – zaznaczył aktor.

Mocno odciął się też od prób tłumaczenia działań przemocowego bohatera. – Nie zgadzam się na żadne relatywizacje. I co? To, co teraz robi Putin, czy co kiedyś robił Hitler, będziemy usprawiedliwiać nieszczęśliwym dzieciństwem? – pytał retorycznie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nieobliczalna | Oficjalny zwiastun | Amazon Prime Video Polska

Postacie odległe o lata świetlne

Kilka osób z obsady mocno podkreślało, że gra postacie bardzo dalekie od swojej własnej osobowości. – Jestem zbudowany z zupełnie innych elementów niż mój bohater. Cieszyłem się, że dostałem tę propozycję, ale kiedy wczytałem się w scenariusz, byłem przerażony – przyznał Paweł Małaszyński, grający domowego tyrana.

– Moja bohaterka to dziewczyna, z którą wiąże mnie kilka spraw – mówiła Julia Wieniawa. – Choćby to, że obie bardzo wcześnie musiałyśmy przejść szybki kurs dojrzewania. Ale w gruncie rzeczy jesteśmy zupełnie inne. No przecież ona w ogóle nie dba o wygląd.

Dużo poważniej mówił o tym Andrzej Seweryn, który gra w filmie wysokofunkcjonującego alkoholika. – To ciekawe zadanie: grać kogoś, kto jest odległy o nas samych o lata świetlne. Dobrze jest wcielić się w taką postać – to jest właśnie aktorstwo – dodał.

Dawid Ptak i Julia Wieniawa w "Nieobliczalnej"
Dawid Ptak i Julia Wieniawa w "Nieobliczalnej"© Materiały prasowe

Nieco innym podejściem do swojej postaci podzieliła się natomiast Magdalena Cielecka. – Przyjęłam tę propozycję przede wszystkim z dwóch powodów. Pierwszy to możliwość zagrania z Agnieszką Grochowską; marzyłam o tym od dawna. Druga to charakter naszej ekranowej relacji: gramy przyjaciółki od dziecka, zawsze bliskie sobie, które życie nagle mocno oddziela od siebie i muszą sobie jakoś z tym poradzić – tłumaczyła.

– Moja postać to toksyczna, samotna matka, która wciąż nie potrafi wypuścić z gniazda dorosłego syna, jest kompletnie skupiona na swoim macierzyństwie i nie potrafi zbudować sobie niczego innego. Kiedy czytałam scenariusz, uznałam, że to bardzo ciekawe wyzwanie aktorskie. Że to dla mnie coś nowego, czego wcześniej nie grałam – wyznała Cielecka.

Premiera filmu "Nieobliczalna" w reżyserii Piotra Trzaskalskiego w piątek, 17 maja na Amazon Prime Video.

Przemek Gulda, dziennikarz Wirtualnej Polski

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)