Jerzy Gruza nie żyje. Rudi Schuberth: "Odszedł wspaniały człowiek"

Zmarł reżyser Jerzy Gruza. Na planie filmowym miał okazję współpracować z nim Rudi Schuberth, który zagrał jedną z głównych ról w filmie "Gulczas, a jak myślisz...". Aktor przyznał, że to wielka strata dla polskiego kina, bo "ubywa tych najlepszych".

Jerzy Gruza nie żyje. Rudi Schuberth: "Odszedł wspaniały człowiek"
Źródło zdjęć: © akpa/eastnews

Jerzy Gruza był reżyserem kultowych seriali, takich jak "Wojna domowa", "Czterdziestolatek" czy "Czterdziestolatek. 20 lat później". Nakręcił też takie filmy, jak "Motylem jestem, czyli romans 40-latka", "Przyjęcie na dziesięć osób plus trzy", "Dzięcioł", "Przeprowadzka" czy "Gulczas, a jak myślisz...".

W tym ostatnim zagrał Rudi Schuberth. Wystąpił jako Karkówa, jedna z ważniejszych postaci w filmie. W rozmowie z Wirtualną Polską artysta skomentował informację o śmierci reżysera.

- Mamy pogrzeby i w takim wieku jesteśmy, że może ich być coraz więcej. To smutne, ale przychodzi taki czas, że ludzie odchodzą. Wspaniały człowiek, znawca sztuki, świetny reżyser - mówi.

Schuberth wyraził jednak nadzieję, że Gruza zostanie godnie zastąpiony przez reżyserów młodego pokolenia.

- Ciekawy człowiek w ogóle. Miałem okazję współpracować, znaliśmy się od dawna. Oby przychodzili następni, bo ci wielcy odchodzą. Niestety, to naturalna kolej rzeczy. Wielki żal, bo mogło to życie jeszcze trwać, i trwać, i trwać. Człowiek ma swój PESEL i to on decyduje, kiedy wszytko się kończy - mówi Rudi Schuberth.

Jerzy Gruza zmarł w wieku 87 lat. O jego śmierci poinformowało Stowarzyszenie Filmowców Polskich, którego Gruza był wieloletnim członkiem.

Źródło artykułu:WP Film
jerzy gruzaśmierćreżyser
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)