Śmiał się z niego cały internet. Teraz dostał pozew
Pamiętacie, jak John Travolta zatańczył kaczuszki na Festiwalu w San Remo, a z nagrania, które trafiło do sieci, śmiał się cały świat? My już też ledwo co. Po kilku miesiącach o sprawie znowu zaczęło być jednak głośno. Gwieździe kina, która wówczas próbowała usunąć wideo z internetu, ponownie nie będzie do śmiechu. Właśnie otrzymał pozew od organizatorów.
O absurdalnej sytuacji pisaliśmy w połowie lutego. Gościem jednego z najstarszych festiwali piosenki w Europie (odbywa się od 1951 r.) we włoskim San Remo był John Travolta. Gwiazdor "Grease" najpierw zatańczył na scenie z prowadzącym Amadeusem, prezenterem radiowym i telewizyjnym, a później został poproszony o przejście między widzami w rytmie znanym ze słynnej "Gorączki sobotniej nocy" Johna Badhama.
Tym sposobem tanecznym krokiem Travolta wyszedł przed teatr, gdzie wraz z grupą osób przebranych za kaczki i dwoma mężczyznami w "kaczych" czapkach z przyklejonym uśmiechem na twarzy i ledwo co maskowanym zażenowaniem wykonał układ – jak można się domyślać – do popularnych "kaczuszek". Widać jednak było, że nie czuł się komfortowo. Próbował nawet zatrzymać rozprzestrzenianie się feralnego wideo, ale o ile w telewizji jeszcze jest to możliwe, o tyle w sieci – absolutnie nie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
John Travolta otrzymał pozew z San Remo. Chodzi o buty
Niespodziewanie cały świat znowu, po niespełna trzech miesiącach, przypomniał sobie o nieprzyjemnym dla aktora incydencie. Wszystko to za sprawą pozwu sądowego, który wytoczyli Travolcie organizatorzy. I wbrew pozorom nie ma on nic wspólnego z "kaczuszkami". Chodzi bowiem o białe sportowe buty, które tego dnia miał na sobie gwiazdor.
Przeczytaj także: Ralph Kaminski broni Lunę po Eurowizji. Burza pod wpisem artysty
Jak informuje agencja informacyjna Dire, włoski publiczny nadawca radiowo-telewizyjny RAI (Radiotelevisione italiana) zarzucił Amerykaninowi złamanie zasad kontraktu, niestosowanie się do reguł uczciwej konkurencji i nieprofesjonalne działanie. Według organizatorów odznaczające się białe obuwie z wyraźnym logotypem było formą niezaplanowanej wcześniej reklamy. To szczególnie kłopotliwe, gdy transmisję oglądają miliony Włochów.
– W ten sposób postanowił wykorzystać rozgłos, jaki wywołał jego występ – skomentował dyrektor generalny Roberto Sergio, składając wyjaśnienia przed parlamentarną komisją do spraw RAI. W związku z tym podmiot domaga się od Travolty zadośćuczynienia za poniesione straty, także wizerunkowe. Do tego momentu nie otrzyma on również wypłaty całego honorarium za udział w imprezie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkładamy na czynniki pierwsze fenomen "Reniferka", przyglądamy się skandalom z drugiej odsłony "Konfliktu" i zachwycamy się zaskakującą fabułą "Sympatyka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: