Smutniak na włoskiej imprezie. Nie zakrywa już swojej choroby
Kasia Smutniak to aktorka i reżyserka, o której nie mówi się dużo w Polsce. Jej talent doceniony został za to we Włoszech, gdzie gwiazda zamieszkuje od wielu lat. W swoich mediach społecznościowych pochwaliła się niedawno uczestnictwem w jednej z filmowych gal w Rzymie. Postanowiła przy okazji przełamać tabu związane ze swoją chorobą.
Kasia Smutniak zdecydowanie większą popularnością cieszy się we Włoszech niż w Polsce. Gwiazda zrobiła zawrotną karierę na włoskiej ziemi i tam postanowiła zamieszkać na stałe.
Aktorka, której reżyserski debiut został nominowany do nagrody David di Donatello, pojawiła się niedawno na gali rozdania statuetek w Rzymie. Smutniak postanowiła po raz kolejny przełamać tabu, związane ze swoim dokuczliwym schorzeniem.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkładamy na czynniki pierwsze fenomen "Reniferka", przyglądamy się skandalom z drugiej odsłony "Konfliktu" i zachwycamy się zaskakującą fabułą "Sympatyka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Gwiazda włoskiego kina
Kasia Smutniak zaczynała jako modelka. Zaledwie kilka lat po przeprowadzce do Włoch przebojem zdobywała wybiegi na całym świecie. Aktorsko zadebiutowała na ekranach włoskich kin w 2000 r., kiedy to zagrała w komedii "Al momento giusto". Potem na chwilę wróciła do ojczyzny, gdzie zaangażowała się w kolejny filmowy projekt. Wraz z Bartoszem Obuchowiczem, Piotrem Miazgą i Bogusławem Lindą zagrała w sensacyjnej komedii Janusza Zaorskiego "Haker".
Następnie postanowiła w pełni oddać się włoskim produkcjom, gdzie doceniono jej aktorski kunszt. Za rolę w filmie Petera del Monte "Nelle tue mani" zdobyła Złoty Glob –Nagrodę Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej we Włoszech. Została także pięciokrotnie uhonorowana stautetką Nastro D’argento, czyli Nagrodą Stowarzyszenia Włoskich Krytyków Filmowych (SNGCI).
W 2016 r. aktorka zagrała w hicie "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie" w reż. Pabla Genovese. W "(Nie)znajomych" Tadeusza Śliwy, który był polską adaptacją włoskiego przeboju, Smutniak również dostała angaż.
Smutniak łamie tabu
Gwiazda pojawiła się niedawno w Rzymie na gali rozdania nagród David di Donatello, włoskiego odpowiednika Oscarów. Jej reżyserki debiut "Mur" nominowany został w kategorii "najlepszy film dokumentalny".
Aktorka brylowała na evencie w czarnej długiej sukni z rozcięciem na boku, która odkryła jej plecy. Smutniak, zmagająca się biedactwem, dumnie eksponowała swoje ciało. Gwiazda chce tym samym przełamać tabu wiążące się z tą chorobą. Przez wiele lat sama zakrywała twarz dobrze dobranym makijażem, by nie ujawniać swojego schorzenia. Kilka lat temu postanowiła jednak przełamać kompleksy i po raz pierwszy zaprezentować swoje niedoskonałości. Teraz 44-latka jest inspiracją dla innych osób, cierpiących na bielactwo.
- Dotarło do mnie, że muszę zaakceptować bielactwo, bo z nim i tak nie wygram. Ale lata zajęło mi zrozumienie, że akceptacja nie oznacza poddania się. (...) Patrzę w lustro i nie widzę plam. Mam ich świadomość, ale ich nie widzę - wyznała w wywiadzie dla Elle.