Miał 82 lata. Legendarny aktor zmarł przez koronawirusa
Sonny Chiba był japońskim aktorem i mistrzem sztuk walki, znanym na zachodzie przede wszystkim z filmów "Kill Bill" Quentina Tarantino i "Szybcy i wściekli: Tokio Drift". W swoim dorobku miał ponad 200 produkcji, a jedna wciąż czeka na premierę.
Sonny Chiba (właściwie Sadaho Maeda) zmarł 19 sierpnia w wieku 82 lat. Jak podają japońskie media, aktor trafił do szpitala w mieście Kimitsu 8 sierpnia. Przyczyną śmierci było zapalenie płuc po zarażeniu się koronawirusem.
Chiba debiutował na małym ekranie pod koniec lat 50. Był jednym z pierwszych mistrzów sztuk walki, którzy zrobili wielką karierę w filmach akcji. Chiba miał czarny pas w karate, ninjutsu i judo, był mistrzem kendo i kilku innych sztuk walki.
Swoje umiejętności prezentował w licznych produkcjach z lat 60. Wielką sławę i uznanie przyniosła mu główna rola w serii arcybrutalnych filmów "Uliczny wojownik" z 1974 r. Po zagraniu w ponad setce filmów w Japonii Chiba trafił do Hollywood.
W 1992 r. zagrał w "Żelazny orzeł 3: Asy przestworzy", a 10 lat później Quentin Tarantino obsadził go w "Kill Billu". Chiba wcielił się w rolę Hattoriego Hanzno, twórcę legendarnego miecza, którym Beatrix Kiddo (Uma Thurman) dokonywała krwawej zemsty.
Później zagrał jeszcze w "Szybcy i wściekli: Tokio Drift", "Dziewczynie z sushi" i wielu japońskich produkcjach. Ostatni film z jego udziałem, "Bond: Kizuna", znajduje się w fazie postprodukcji.