Wyznał, jak chciałby umrzeć. Mija 15 lat od śmierci Machulskiego
Jan Machulski miał bogate doświadczenie zawodowe. Zagrał około 100 ról filmowych, telewizyjnych i teatralnych. Przez wielu zapamiętany został jako Henryk Kwinto z "Vabanku". Przyjaciele mówili o nim "wieczny Jaśko". Jak wyglądało życie aktora?
Urodził się 3 lipca 1928 r. w Łodzi. Od najmłodszych lat fascynował się światem filmu. Do szkoły chodził pieszo, aby oszczędzać pieniądze na bilety do kina. Przeżył wojnę, co z pewnością nie było łatwym doświadczeniem. "Wojna to przede wszystkim głód. Z ojcem wybieraliśmy jajka gawronom z gniazd. Być może to wtedy nauczyłem się aktorstwa, bo jak mi Niemiec przystawił pistolet do głowy, to zacząłem nienormalnego udawać" - wspominał Machulski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Studia ukończył w Wyższej Szkole Aktorskiej w Łodzi. Na tym nie poprzestał swojej edukacji. W kolejnych latach kształcił się również w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej.
Jak potoczyła się kariera aktorska i życie prywatne Machulskiego? O jego rolach w filmach i życiu w małżeństwie przeczytasz na następnych slajdach.
Debiut na ekranie
Po raz pierwszy wystąpił w noweli "Trzy opowieści" w 1953 r. Był to jednak niewielki epizod. Główną rolę zagrał pięć lat później, w filmie "Ostatni dzień lata". Lata 60. i 70. obfitowały w wiele mniejszych ról. Wystąpił w "Lalce", serialu "Daleko od noszy" czy "Tajemnicach Enigmy".
Trudno zapomnieć o roli, która przyniosła mu największą popularność. Mowa o Henryku Kwitno z komedii kryminalnej "Vabank" i "Vabank II, czyli riposta". Oba reżyserowane przez syna aktora, Juliusza Machulskiego. Wystąpił także w innych produkcjach zrealizowanych przez syna: "Kingsajz", "Deja Vu", "Kiler", "Kiler-ów 2-óch" czy "Vinci".
Z kolei w latach 90. Jan Machulski miał okazję wcielać się w postacie wojskowych i policjantów. W sumie zagrał około 100 ról filmowych, telewizyjnych i teatralnych. Jego apetyt rósł w miarę jedzenia. - Jeszcze bym w filmie zagrał. Jakąś taką inną rolę. Nie wiem, jakiegoś głupeczka, skrzywionego starszego pana, debila - mówił, gdy skończył 75 lat.
Najwybitniejsza kreacja Jana Machulskiego
Rola kasiarza Henryka Kwinty w filmie "Vabank" oraz sequelu "Vabank II, czyli riposta" przyniosła mu prawdziwą popularność. Główną rolę w produkcji zawdzięczał synowi, który był reżyserem.
- Zrobiliśmy mu zdjęcia w pełnej charakteryzacji. On już wtedy trochę wyłysiał, ale próbował to jeszcze ukrywać. Mówię mu: "Słuchaj, ostrzyż się na krótko, nie ukrywaj tej łysiny". Prosiłem go, żeby wyobraził sobie człowieka zamkniętego w sobie - to bardzo dużo dało - mówił Juliusz Machulski w wywiadzie dla "Kina".
Pojawił się też pomysł nakręcenia trzeciej części kultowego filmu. Jednak nie udało znaleźć się wystarczających do tego celu środków finansowych. "Musi przyjść do nas bankier albo sponsor, położyć 4 miliony na stół".
Jan Machulski prywatnie
Przez ponad 50 lat aktor związany był ze swoją żoną, Haliną Machulską. Poznali się na studiach. Ona studiowała polonistykę. Podobno na początku nie była przekonana do Jana. Jednak młody mężczyzna nie dawał za wygraną. Codziennie odprowadzał ją do domu.
"Janek był szalenie przystojny i przyzwyczajony do tego, że jeśli chce zdobyć jakąś dziewczynę, to ją zdobywa. Ze mną nie szło mu łatwo, więc tym bardziej się uparł. Starał się o mnie półtora roku. Tak skutecznie jednak, że w końcu zerwałam zaręczyny z Władkiem i wyszłam za niego" - mówiła po latach żona aktora.
Ślub odbył się w 1954 r. Niedługo potem na świat przyszedł ich syn - Juliusz. Zdecydowali się też zamieszkać na stałe w Warszawie. W 1970 r. stworzyli Teatr Ochotę, ognisko teatralne dla dzieci i młodzieży oraz w 1999 r. otworzyli Prywatną Szkołę Aktorską. Teatr stał się ich drugim domem.
Małżeństwo Machulskich
Okazało się, że Halina Machulska wiele przeżyła w trakcie małżeństwa z Janem. W swojej biografii pisała: "Janek miał romanse na boku, ale zawsze wracał". Kobieta wieczorami czekała, aż mąż pojawi się w domu, ale jak twierdzi, "poza domem szukał tego, czego nie miał w domu".
"Może to, że byłam dosyć oziębła, prowokowało Janka do zaspokajania potrzeb poza domem... Jak w końcu pojęłam, że dla mnie nie zrezygnuje z innych kobiet, byłam w rozpaczy. Z czasem udało mi się do tego przywyknąć, ale odmówiłam mu na zawsze relacji fizycznej" - wyznała Halina Machulska Małgorzacie Zawadce, która spisała jej wspomnienia na potrzeby książki "Byłam wierna sobie".
Dopiero po śmierci męża Machulska odważyła się wyznać prawdę o łączącej ich relacji. Wybaczyła mu mnóstwo romansów, bo wiedziała, że prawdziwą miłością darzy tylko ją. Ich małżeństwo opierało się na miłości i przyjaźni, ale było białe - pozbawione kontaktów intymnych.
Śmierć Jana Machulskiego
Jeden z dziennikarzy zapytał aktora o to, jak chciałby umrzeć, odpowiedział: "Zasnąć na wieki po bankiecie z okazji 90. urodzin". Los zadecydował inaczej. Zmarł 10 lat wcześniej, 20 listopada 2008 r. Kilka dni przed śmiercią otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta Łodzi.
Aktor został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. W tej ostatniej drodze towarzyszyła mu rodzina, przyjaciele i znajomi ze środowiska artystycznego.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.