Nie żyje Wojciech Pszoniak. Miał 78 lat
W poniedziałek 19 października zmarł Wojciech Pszoniak. Aktor ostatnie chwile życia spędził w szpitalu. Informację o śmierci legendy polskiego kina przekazał przyjaciel rodziny.
19 października o 6.08 zmarł Wojciech Pszoniak. Ceniony aktor filmowy i teatralny miał 78 lat. Wiadomość o śmierci artysty podał przyjaciel rodziny, ks. Andrzej Luter.
- Dziś o 6.08 zmarł Wojciech Pszoniak. Przeżył 78 lat. Jeden z tych największych! Jeden z kolosów powojennego polskiego teatru i filmu. Wspaniały aktor i artysta - napisał ks. Andrzej Luter w serwisie "Więź".
Do samego końca czuwała przy nim jego żona Barbara, która o dłuższego czasu wspierała Pszoniaka w walce z nowotworem. legendarny aktor zmagał się z rakiem w domowym zaciszu, jednak ostatnie godziny życia spędził w szpitalu.
Na jego filmach wychowały się pokolenia
Był znakomitym aktorem filmowym i teatralnym, który w masowej wyobraźni zapisał się przede wszystkim jako Moryc Welt – jeden z trzech głównych bohaterów "Ziemi obiecanej" Andrzeja Wajdy. Stałym odtwórcą ról u mistrza, aktorem ekspresyjnym, doskonale sprawdzającym się w "mocnych" kreacjach bohaterów szalonych, życiowo przegranych, bezwzględnych. Był współzałożycielem krakowskiego Teatru Stu.
W 1990 r. został uznany przez Gustawa Holoubka, Tadeusza Łomnickiego
i Zbigniewa Zapasiewicza za jednego z trzech największych polskich aktorów dramatycznych po 1965 r. (obok Piotra Fronczewskiego i Andrzeja Seweryna).
Wojciech Pszoniak mieszkał na stałe we Francji, zawsze podkreślając swoje przywiązanie do Polski.
"Mieszkając na Zachodzie, nigdy nie traciłem kontaktu z Polską. Tu ciągle mam mieszkanie, własny NIP i PIT. Tu mam przyjaciół. Rodzice wychowywali mnie w przekonaniu, że Polska jest najlepszym i najpiękniejszym krajem. Dzięki podróżom po świecie zrozumiałem, że to nie do końca prawda, że są kraje piękniejsze i zasobniejsze. Ale miłość do ojczyzny jest jak miłość do matki. Kochać ją trzeba i szanować za to, że jest. Im bardziej biedna i umęczona, tym większej wymaga miłości" - powiedział w jednym z wywiadów.