Wyszło słabo. Zamiast bić brawa kolegom, poszła do baru
W niedzielę, 10 marca w Los Angeles odbyła się 96. ceremonia oscarowa. Jednym z jej największych zwycięzców był bez wątpienia film "Biedne istoty" Yorgosa Lanthimosa, który zgarnął cztery statuetki. Widzowie zauważyli, że jego gwiazda, Emma Stone, nie przez cały czas oklaskiwała swoich kolegów po fachu, gdy ci odbierali własne nagrody.
Choć największym wygranym wieczoru był "Oppenheimer" Christophera Nolana, którego 13 nominacji zaowocowało siedmioma statuetkami, to "Biedne istoty" Yorgosa Lanthimosa poradziły sobie niewiele gorzej. Tytuł zdominował trzy sekcje z rzędu, triumfując w kategoriach Najlepsze kostiumy, scenografia oraz charakteryzacja i fryzury.
W trakcie ogłaszania wyników na widowni zabrakło jednak Emmy Stone, która bez udziału osób zaangażowanych we wspomniane aspekty filmu nie byłaby zapewne w stanie z takim powodzeniem wykreować Belli Baxter – roli, za którą otrzymała drugiego w karierze Oscara. Gdzie podziewała się wówczas aktorka?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbardziej wyczekiwane premiery filmowe 2024 roku
Emma Stone nieobecna na gali. Wolała pójść do baru
Brak aktorki na widowni stał się widoczny zwłaszcza w momencie, gdy kostiumografka Holly Waddington wymieniła jej nazwisko wprost ze sceny w trakcie swojego przemówienia. Kamera pokazała wówczas reakcje Lanthimosa i innego członka obsady, Willema Dafoe; nie mogła jednak znaleźć Stone. Później "The New York Times" ujawnił, że w istocie gwiazda znajdowała się wówczas w barze wraz z innymi znanymi osobami.
Ponoć 35-latka była wyraźnie zasmucona, że przegapiła ważny dla produkcji moment. Gdy John Cena w oryginalny sposób zapowiadał nominowanych w kategorii Najlepsze kostiumy Florence Pugh ponoć zapytała nawet: "Do kogo on mówi? Przecież wszyscy są tutaj". Faktycznie, sporo dużych nazwisk wybrało bowiem lobby w pierwszej części gali, która skupiała się raczej na mniej głośnych kategoriach. Wielu nie spodobało się takie podejście, które według nich było oznaką braku szacunku do pracy innych niż aktorów członków ekipy filmowej.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Do sieci trafiło krótkie wideo rejestrujące moment, w którym Stone zdała sobie sprawę, że "Biedne istoty" właśnie zostały docenione za Najlepszą charakteryzację i fryzury. – O mój Boże, to Nadia [Stacey, projektantka fryzur, makijażu i protez – przyp. aut.], a mnie tam nie ma! – krzyknęła aktorka i zaczęła w popłochu kierować się – jak można się było domyślać – ku sali. Z jakiegoś powodu jednak tam nie dotarła, dlatego ominęły ją i dwa kolejne Oscary, które trafiły do twórców kostiumów i scenografii.
Laureatka Nagrody Akademii za "La La Land" nie przegapiła jednak okazji, by odebrać drugi w swojej karierze laur za pierwszoplanową rolę żeńską. Kiedy stanęła na scenie wśród innych zdobywczyń tego wyróżnienia, m.in. Jennifer Lawrence, Michelle Yeoh i Charlize Theron, nie kryła wzruszenia. Z podwyższenia wymieniła inne nominowane: Lily Gladstone, Annette Bening, Sandrę Hüller i Carey Mulligan.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: