Pierwsza rocznica śmierci Carrie Fisher. Życie księżniczki Lei nie było usłane różami
27.12.2017 | aktual.: 27.12.2017 17:42
Cierpiała na psychozę maniakalno-depresyjną, uważała, że George Lucas zrujnował jej życie, a na jej cześć nazwano odmianę marihuany. To tylko niektóre z faktów pełnego wzlotów i upadków życia Carrie Fisher.
27 grudnia mija pierwsza rocznica śmierci aktorki, która dla wielu kinomanów jako Leia Organa (lub Leia Amidala Skywalker) jest twarzą jednej z największych serii filmowych wszech czasów.
Nie wszyscy fani "Gwiezdnych wojen" wiedzą, że sama Fisher nigdy nie wspominała pracy na planie filmów Lucasa z sentymentem. Podczas kręcenia "Imperium kontratakuje" uzależniła się od kokainy, poza tym przez całe dorosłe życie zmagała się z zazdrosną matki, która nie mogła znieść faktu, że córka przyćmiewa jej aktorskie osiągnięcia.
Córka gwiazdorskiej pary
Urodziła się 21 października 1956 r. w Los Angeles. Jej rodzicami byli popularna niegdyś aktorka Debbie Reynolds oraz piosenkarz Eddie Fisher, który później porzucił żonę i córkę, by związać się z Elizabeth Taylor.
Ogromny sukces kasowy "Gwiezdnych wojen" stał się katalizatorem olbrzymiego konfliktu na linii matki, która lata świetności miałą za sobą, a zyskującej z dnia na dzień międzynarodową sławę córki. Zazdrość przerodziła się w kłótnię, kłótnia przerodziła się we wzajemną nienawiść, a ta ostatecznie pchnęła wchodzącą wówczas w dorosłość Fisher na życiowe rozdroża.
Nieśmiałe początki
Przez jakiś czas chodziła do liceum w Beverly Hills, ale porzuciła naukę, aby podróżować z matką i towarzyszyć jej w występach. W 1973 r. zadebiutowała na Brodwayu u boku Reynolds w musicalu "Irane". W tym samym roku zaczęła naukę w London's Central School of Speech and Drama, gdzie wytrzymała 18 miesięcy. Dwa lata później zadebiutowała na srebrnym ekranie w komedii "Shampoo", w obsadzie której znaleźli się również Warren Beatty i Goldie Hawn.
Przełom w karierze Fisher nastąpił w 1977 roku, kiedy świat poznał ją jako księżniczkę Leię w "Nowej nadziei".
Nienawidziła stalowego bikini
W wyścigu o rolę, którą zapewniła sobie nieśmiertelność, pokonała m.in. Meryl Streep, Kim Besinger i Jane Seymour. Jak sama przyznała w swojej bestsellerowej autobiografii, rolę siostry Luke’a Skywalkera dostała przez łóżko. W tej samej książce napisała, że związek z George’em Lucasem zniszczył jej życie.
Kariera młodej artystki nabrała największego rozpędu, z chwilą premiery drugiej i trzeciej odsłony gwiezdnej sagi. Rola w tej ostatniej wymagała od Fisher przywdziewania dość skąpego stroju.
Choć film okazał się sukcesem, Fisher podchodziła do niego z dystansem. Nienawidziła białej sukni i "stalowego" bikini z "Powrotu Jedi". Na dodatek jej biust był owinięty specjalną taśmą, aby zbytnio nie rozbudzać wyobraźni nastoletnich widzów. Problem sprawiały jej również słynna fryzura oraz dialogi, które często musiała sama poprawiać.
Konflikt z matką i zabójcze tempo pracy
Gigantyczny sukces kasowy "Gwiezdnych wojen" stał się przyczyną stale pogłębiającego konfliktu między Fisher a jej matką, która nie mogła pogodzić się z przemijającą sławą.
Fatalne stosunki z matką i olbrzymie tempo pracy spowodowały, że Fisher zaczęła popijać. Później pojawiły się narkotyki. Na planie "Imperium kontratakuje" aktorka wciągała mnóstwo kokainy.
Jak wyznała w swojej autobiografii, podczas zdjęć do "Imperium kontratakuje" ładowała w siebie tak dużo kokainy, że największy wówczas narkoman Hollywoodu - John Belushi, którego poznała na planie "Blues Brothers" - wyraził spore zaniepokojenie jej ówczesną kondycją, w chwilę później sam umierając po przedawkowaniu substancji odurzających.
Niestety nie podziałało to na nią mobilizująco i Fisher jeszcze przez jakiś czas zmagała się z nałogiem, praktycznie niwecząc swoją szansę na dalszą karierę w Fabryce Snów.
Zawodowy upadek
Każda aktorka chciała być na jej miejscu. Niestety, nałóg nie tylko zrujnował karierę Fisher, ale również związek z komikiem Danem Aykroydem. Gwiazda próbowała się ustatkować. W 1983 roku wyszła za muzyka Paula Simona (z legendarnego duetu Simon & Garfunkel). Małżeństwo przetrwało tylko osiem miesięcy.
Przez kolejne dekady Fisher grywała rzadko i to w produkcjach nie najwyższych lotów - wyjątkiem były "Hannah i jej siostry" Woody’ego Allena oraz czarna komedia "Na przedmieściach" w reżyserii Joe Dantego.
Po przedawkowaniu kokainy i otarciu się o śmierć aktorka ostatecznie postanowiła spróbować walczyć z uzależnieniem.
Książka ostatnią deską ratunku
W powrocie do normalności pomogły jej terapie odwykowe, ale przede wszystkim pisanie. Jej biografia "Pocztówki znad krawędzi" okazała się wielkim sukcesem. Aktorka bez ogródek opowiedziała w niej o walce z nałogiem, upadku i toksycznej relacji z matką.
Dwa lata po premierze napisała scenariusz filmowej adaptacji "Pocztówek", zekraniozwanych w 1990 roku przez Mike'a Nicholsa. W rolach głównych wystąpili Meryl Streep (nominacja do Oscara), Shirley MacLaine (nominacja do nagrody BAFTA), Dennis Quaid oraz Gene Hackman.
Uzależnienie od jedzenia
Kiedy ostatecznie pokonała nałóg narkotykowy i alkoholowy, znalazła wydawałoby się prawdziwą miłość swojego życia. Niestety w 1995 roku, dwa lata po ślubie z hollywoodzkim agentem Bryan Lourde'em, jej mąż wyznał, że jest homoseksualistą. Małżeństwo zakończyło się rozwodem, a Carrie wpadła w kolejne uzależnienie - tym razem narkotykiem okazało się jedzenie.
W 2011 roku aktorce udało się schudnąć ponad 25 kilogramów - ta wiadomość obiegła lotem błyskawicy niemal wszystkie media plotkarskie na całym świecie. Z kolei kiedy gruchnęła wieść o przejęciu praw do "Gwiezdnych wojen" przez wytwórnię Walta Disneya i planach nakręcenia kolejnej części, dziennikarze zaczęli zasypywać ją pytaniami o ewentualny udział w siódmej odsłonie serii. Jak wiemy, aktorka powiedziała producentom "tak" i nie ma wątpliwości, że ta decyzja miała dobry wpływ na odbiór filmu.
Zmarła 27 grudnia 2016 r. Jej matka zmarła dzień po jej śmierci.