Greta i Margot pominięte przez Akademię. Ryan Gosling zabiera głos
Jak co roku nominacje do Oscarów przyniosły kilka zaskoczeń. Choć tym razem wydaje się, że na liście znalazły się filmy z ubiegłego roku, które faktycznie zasługują na statuetkę, w niektórych kategoriach dokonano rażących pominięć. Nad tym faktem ubolewa Ryan Gosling, gwiazda "Barbie" Grety Gerwig.
We wtorek, 23 stycznia zostały ogłoszone nominacje od Oscarów. Z polskiego punktu widzenia najbardziej boli brak jakiegokolwiek wyróżnienia dla "Chłopów" DK i Hugh Welchmanów, którzy ubiegali się o nie w kilku sekcjach. Jak widać, nie tylko twórcy tego tytułu czują się pominięci. Nie dość doceniony wydaje się bowiem największy hit 2023 r., czyli "Barbie" Grety Gerwig.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbardziej wyczekiwane premiery filmowe 2024 roku
Niesprawiedliwe potraktowanie "Barbie"
Najnowszy film twórczyni "Małych kobietek" znalazł się dopiero na czwartym miejscu pod względem liczby nominacji. Wyprzedził go "Oppenheimer" Christophera Nolana z 13, "Biedne istoty" Yorgosa Lanthimosa z 11 i "Czas krwawego księżyca" Martina Scorsese z 10 szansami na statuetkę.
Najlepszy film, aktor i aktorka drugoplanowi (America Ferrera i Ryan Gosling), scenariusz adaptowany, piosenka (tutaj produkcja ma dwóch swoich kandydatów: "What Was I Made For?" Billie Eilish i "I'm Just Ken" Goslinga), scenografia i kostiumy – w tych kategoriach dzieło wciąż ma szansę na nagrodę. Ewidentnie widać, że czegoś tu jednak brakuje. A mowa o nominacjach dla Margot Robbie dla najlepszej aktorki i Grety Gerwig dla reżyserki.
– Powiedzieć, że jestem rozczarowany faktem, że nie zostały nominowane w swoich kategoriach, byłoby niedopowiedzeniem – oznajmił w oświadczeniu dla CBS Ryan Gosling. Według gwiazdy, "bez ich talentu, hartu ducha i geniuszu" ten projekt nigdy by się nie udał.
– Wbrew wszystkiemu, mając tylko kilka bezdusznych, skąpo ubranych i – na szczęście – bez krocza lalek, rozśmieszyły nas, złamały nam serca i stworzyły [tym filmem – przyp. aut.] historię. Ich praca powinna zostać doceniona obok innych bardzo zasłużonych nominowanych – cytuje słowa Kanadyjczyka BBC.
Jednocześnie ekranowy Ken przyznał, że jest zaszczycony wyróżnieniem swojej osoby w głównej stawce. – Ale nie ma Kena bez Barbie i nie ma filmu o Barbie bez Grety Gerwig i Margot Robbie – podsumował.
96. ceremonia rozdania Oscarów odbędzie się 10 marca (11 marca polskiego czasu) w Los Angeles. Film "Barbie" jest aktualnie dostępny na platformach HBO Max i Player.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.