Z sądowych akt wynika, że zarówno aktor, jak i asystent reżysera na planie filmu "Rust", który wręczył Baldwinowi broń do rąk, byli przekonani, że jest ona odpowiednio zabezpieczona. Tymczasem część ekipy filmowej twierdzi, że już wcześniej doszło do niebezpiecznego incydentu.