Na planach filmowych zwierzęta ginęły od zawsze– często w prawdziwych męczarniach. W imię uzyskania jak największego realizmu i dramatyzmu nie cofano się przed zrzucaniem ich ze stał, podpalaniem i mordowaniem z zimną krwią. Do takich praktyk dochodziło również w Polsce, czego przykładem jest słynny film Andrzeja Wajdy…