“Powrót do Epipo” nie jest łatwym filmem. Trudno, żeby było inaczej - w końcu Epipo to letnie kolonie prowadzone przez pedagoga, który - jak się okazało - dopuszczał się molestowania seksualnego młodzieży. Rzecz w tym, że autorka dokumentu, nigdy tego molestowania nie doświadczyła, ale zawsze czuła, że z Epipo było coś nie tak.