oscary(strona 12/21)

Jan Komasa jest już w Los Angeles i odlicza godziny do oscarowej gali. Na spotkaniu z reżyserami filmów zagranicznych tylko Polak i Macedończyk nie potrzebowali tłumacza. Komasa wypadł świetnie i pokazał, że nie miałby najmniejszego problemu z pracą w Hollywood.

Ekranizacja komiksu, a może dramat wojenny? Koreańska produkcja czy film z Polańskim w tle? Epicka opowieść gangsterska czy kameralny dramat? A może adaptacja powieści z XIX w., historia pojedynku konstruktorów samochodowych lub groteska na temat nazizmu?

Feras Fayyad, reżyser nominowanego do Oscara "The Cave", nie mógł wjechać na terytorium USA, by promować swój film. Jego wniosek o przedłużenie wizy odrzuciła Ambasada Stanów Zjednoczonych w Kopenhadze.

"Boże Ciało" już niebawem powalczy o Oscara. Produkcja podoba się polskim widzom, ale jest też bardzo dobrze odbierana na świecie. Jednak nie wszyscy są zachwyceni historią chłopaka, który przez kilka miesięcy udawał księdza.

Tegoroczna gala rozdania Oscarów będzie szczególnie ekscytująca dla polskich widzów - "Boże Ciało" Jana Komasy znalazło się w gronie nominowanych do nagrody. Podpowiadany, gdzie będzie można obejrzeć transmisję z wręczenia statuetek.

"Boże Ciało" znalazło się w wąskim gronie 5 filmów, które mają szansę na Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Jeśli nie oglądaliście jeszcze tej produkcji, to powinniście nadrobić jeszcze przed oscarową galą. Warto jednak wiedzieć co nieco o tym filmie.

"Boże Ciało" wśród nominowanych do Oscara to bardzo duży sukces polskiej kinematografii. Obok wyróżnienia obojętnie nie przeszedł prezydent Andrzej Duda, który pogratulował twórcom. "Trzymamy kciuki za końcowy sukces!" - zaapelował.

Brawo, Jan Komasa!, Brawo, Bartosz Bielenia, Eliza Rycembel i spółka! "Boże ciało" ma nominację do Oscara!

Czy drugi rok z rzędu polski film znajdzie się na liście nominacji do Oscara w kategorii Film Międzynarodowy (kiedyś Film Nieanglojęzyczny)? Jakie szanse ma "Boże ciało" Jana Komasy? O pięć nominacji zabiega dziesięć filmów, więc szanse polskiego filmu matematycznie wynoszą 50/50, ale…

Organizatorzy gali rozdania Oscarów ponownie zdecydowali, że nie będzie prowadzącego show. W zeszłym roku to się sprawdziło i uniknięto kontrowersji. To nie pierwszy raz, gdy gala odbędzie się bez gospodarza 2 lata z rzędu.

"And the winner is..." - to zdanie usłyszymy już za kilkanaście tygodni. Dziennikarze na świecie wyliczają, kto ma szansę na Oscara. Wymienia się często "Boże ciało". Ta najnowsza prognoza jest wyjątkowo ciekawa dla Polaków.

W zeszłą niedzielę odbyła się ceremonia rozdania Oscarów honorowych. Wyróżnione zostały trzy osoby: aktor Wes Studi oraz reżyserzy, Lina Wertmueller i David Lynch.

Tak wysokiej frekwencji podczas weekendu otwarcia polski kandydat do Oscara nie miał od czasu premiery "Katynia", która miała miejsce przed dwunastu laty. "Boże Ciało" w reżyserii Jana Komasy w ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania obejrzało 164,5 tys. osób.

Członkowie komisji oscarowej obejrzeli właśnie film "Joker" z Joaquinem Phoenixem w roli głównej. Widzowie na całym świecie są pod ogromnym wrażeniem. Z kolei komisja jest podzielona, są mieszane odczucia.

Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Toronto dobiegł końca. Oscarowa stawka została otwarta i – choć nadal czekamy na kilka głośnych premier – z powodzeniem można wyłonić poważnych kandydatów do otrzymania Złotego Rycerza.

Bardzo dobre recenzje, bardzo dobre opinie widzów, bardzo dobry finansowy wynik podczas premierowego weekendu w Stanach. Czy to wystarczy, aby Quentin Tarantino, jeden z najsłynniejszych reżyserów ostatniej dekady, w końcu otrzymał Oscara za reżyserię?

"Tamte dni, tamte noce" doczekają się drugiej części. Doniesienia o kontynuacji potwierdzili zarówno wydawcy książki, jak i producenci oscarowego filmu.

Kalkulacje i analizy zdały się na nic. "Zimna wojna" bez Oscara. Za to statuetki, jak się wydaje, otrzymali chyba wszyscy inni. Ale i tak trudno dzisiaj mówić o powrocie na tarczy.