Tegoroczna edycja festiwalu w Gdyni pokazała, że choć wielu twórców chciało zaprosić widzów do powrotu do dawnych czasów, ci byli spragnieni aktualnych opowieści o Polsce. A tych było jak na lekarstwo. Co to mówi o obecnej kondycji polskiego kina?
Na 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni nagrodę za scenariusz odebrał Marcin Ciastoń. Scenarzysta podziękował ze sceny swojemu partnerowi.
Czy film o artyście geju z małej miejscowości może być uniwersalny? Okazuje się, że może trafiać w sedno naszych polskich bolączek. "Wszystkie nasze strachy" to najbardziej aktualny film tegorocznego festiwalu w Gdyni. A do tego przejmujący do bólu.
Reżyserka została nagrodzona za całokształt twórczości na 46. Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Odbierając nagrodę, poruszyła temat uchodźców koczujących na polsko-białoruskiej granicy.
Małgorzata Szumowska była jedną z gwiazd, które pojawiły się na gali rozdania nagród podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Wyglądała rewelacyjnie. I nieco inaczej niż zazwyczaj.
Ten film byłby katastrofą, gdyby obsada wyglądała choć ciut inaczej. Ale to, co widzimy w "Sonacie", jest dalekie od katastrofy. To być może jeden z najlepszych filmów, jakie zaprezentowano na tegorocznym festiwalu filmowym w Gdyni.
"Powrót do Legolandu" z Maciejem Stuhrem w roli ojca alkoholika to jedno z największych zaskoczeń tegorocznego festiwalu w Gdyni. Reżyser opowiada w nim bardzo osobistą, bolesną historię. W rozmowie z WP mówi o swoim ojcu, terapii i sentymencie do lat 90.
W Konkursie Głównym tegorocznego festiwalu w Gdyni znalazł się niezwykle intymny film Konrada Aksinowicza. "Powrót do Legolandu" opowiada historię jego dzieciństwa, napiętnowanego alkoholizmem ojca.
Twórcy nie mogli wybrać lepiej. Fantastyczna Święs i hipnotyzujący Włosok budują ten film. Ale "Piosenki o miłości" to także koncert Andrzeja Grabowskiego. I aż szkoda, że produkcja nie walczy o nagrodę główną w Gdyni.
– Nie wolno się bać życia – mówi jeden z bohaterów filmu "Hiacynt". To jeden z najważniejszych filmów, jakie zobaczycie w tym roku. Historia o brudach PRL-u, różowych teczkach, skandalicznych rozkazach, ale też o seksualności i trudnych relacjach w rodzinie.
"Ciotka Hitlera" została wyprodukowana między innymi przez Telewizję Polską. Ale to nie tłumaczy udziału słabej produkcji w Konkursie Głównym FPFF w Gdyni.
Nie możesz się poddawać. To, że mi się nie udało, nie oznacza, że i ty masz ponieść porażkę. Podnosisz się, działasz i walczysz o swoje. Taki klimat funduje Piotr Trojan w swoim pierwszym filmie - "Synthol".
Przykre wieści z festiwalu w Gdyni. Nie żyje scenarzysta filmu "Lokatorka" - Jacek Matecki - o czym podczas konferencji prasowej poinformował reżyser Michał Otłowski.
Polityka, homofobia, seks, zbrodnie, sztuka, nadzieja - rusza Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Szykuje się prawdziwy rollercoaster. Filmowcy zadbali o to, by było o czym mówić. Będzie wybuch prawdziwych historii.
Po dwuletniej przerwie Festiwal Polskich Filmów Fabularnych powraca w formie stacjonarnych pokazów w gdyńskich salach kinowych. Połowę produkcji w Konkursie Głównym stanowią debiuty lub drugie filmy reżyserów. Wśród nich znalazł się anglojęzyczny "Mosquito State" Filipa Jana Rymszy, który znacznie odbiega od tego, do czego przyzwyczaiło nas polskie kino.
46. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych odbędzie się pod koniec września w Gdyni. Organizatorzy ogłosili listę filmów konkursowych. Do konkursu głównego zakwalifikowało się 16 filmów.
"Aidę" nominowano do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy. Trzeba wiedzieć, że pracowali przy nim wybitnie uzdolnieni Polacy. Obraz bije na głowę większość hollywoodzkich produkcji, które zobaczyliśmy w tym roku.
W programie 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych brakuje blisko połowy filmów walczących w Konkursie Głównym o Złote Lwy. Spośród tych, które można obejrzeć online na platformie festiwalu, zdecydowanym faworytem jest drugi film Piotra Domalewskiego "Jak najdalej stąd". Żadna inna produkcja nie jest tak bezkompromisowa i do bólu prawdziwa.
Gwiazdy filmu "Magnezja", Mateusz Kościukiewicz i Małgorzata Gorol, pojawili się na wideokonferencji prasowej w ramach tegorocznego Festiwalu Filmowego w Gdyni. Aktorzy jasno dali do zrozumienia, że popierają Strajk Kobiet.
Tegoroczny Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni przejdzie do historii jako pierwsza edycja, która wystartowała w sieci. To rzecz jasna pokłosie pandemii koronawirusa. Organizatorzy właśnie poinformowali o tym, że w tym roku nie zostanie przyznana nagroda dziennikarzy. Już wcześniej Tomasz Raczek krytykował festiwal za posunięcia związane z brakiem udostępniania dziennikarzom filmów z konkursu.
Wszyscy pamiętamy Olafa Lubaszenko z cenionych ról w latach 80. i kultowych komedii lat 90. Trudno jednak przywołać nowsze produkcje, w których aktor miałby okazję się wykazać. Na szczęście film "Bliscy" z Konkursu Głównego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych pozwala odkryć Lubaszenkę na nowo. Choć mało kto będzie w stanie polubić jego bohatera.
Festiwal filmowy bez widzów nie miał prawa się udać. Jednak organizatorzy Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych pod naciskiem środowiska filmowego postanowili nie rezygnować z tegorocznej edycji. Efekt? Szczątkowe zainteresowanie oferowanymi pokazami.
To może być pierwszy na świecie festiwal filmowy bez widzów. Pomimo pandemii branża filmowa zdecydowała, aby za wszelką cenę zorganizować 45. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych. Nawet jeśli oznacza to, że widzowie zobaczą tylko dwie z czternastu konkursowych produkcji, a części filmów nie zobaczy nikt poza jury.
Festiwal Polskich Filmów Fabularnych ogłosił, że odbędzie się tylko w wersji online. Ale jest jeden problem. - Nie wszystkie filmy mogą być pokazane na platformie TVP, bo mają umowy z platformami na przykład Canal+ lub innymi - mówi Jacek Bromski w rozmowie z Wirtualną Polską.
14 filmów zostało zakwalifikowanych do Konkursu Głównego 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Mogło być ich 16, ale komisja nie pozwoliła przyjechać m.in. historii o 50-latce szukającej seksu. Dlaczego?