Nikt nie odmówi Romanowi Polańskiemu miana wybitnego reżysera. Za to trudno mówić o nim jako o dobrym przykładzie dla młodego pokolenia. Sztuka nie może konkurować z moralnością. Zdaje się, że o tym zapomniały władze łódzkiej szkoły filmowej, zapraszając do siebie Polańskiego wbrew protestom studentów.