Charlie Sheen nie był pierwszy. Słynni źli chłopcy świata filmu
20.01.2014 | aktual.: 08.04.2019 13:08
Szybkie samochody, piękne i coraz młodsze kobiety, miliony dolarów na koncie, ekskluzywne rezydencje, awantury, życie niczym nieustająca impreza, bardziej wyuzdane niż libacje Hanka Moody'ego. Hollywoodzkim playboyom świat potrafi wybaczyć wiele grzechów i wybryków. Ba! Im więcej skandali, tym lepiej.
Szybkie samochody, piękne i coraz młodsze kobiety, miliony dolarów na koncie, ekskluzywne rezydencje, awantury, życie niczym nieustająca impreza, bardziej wyuzdane niż libacje Hanka Moody'ego. Hollywoodzkim playboyom świat potrafi wybaczyć wiele grzechów i wybryków. Ba! Im więcej skandali, tym lepiej.
Po ukazaniu się kolejnego zdjęcia Charliego Sheena w objęciach gwiazdki porno postanowiliśmy przypomnieć antykarierę słynnego aktora, ale i jego równie wybitnych poprzedników-mistrzów "hardkoru", jak być może zaśpiewałaby Natasza Urbańska .
Hollywood i oni, bezczelni, wykorzystujący do maksimum swoją pozycję, to już od kilku dekad zgrany duet.
''DNA Adonisa''
Co kilka, góra kilkanaście miesięcy chwali się światu swoją nową dziewczyną, najchętniej** - gwiazdą filmów dla dorosłych.Regularnie wdaje się w publiczne, często bardzo niesmaczne awantury ze swoimi eks, także z matkami swoich dzieci. Używki wszelkiej maści wielbi i stosuje nawet wtedy, **gdy z ich powodu traci pracę. Zdarzało mu się już kajać przed kamerami, na przykład w programie z serii "Lincz…" kanału Comedy Central, ale od skruchy było w tym więcej kolejnego lansu. Nazwanie Sheena „bad boyem” to jak powiedzenie o prezydencie USA, że rządzi jakimś niewielkim państewkiem. Charlie to gwiazdor z piekła rodem!
Występował w wielkich filmach - "Plutonie", "Wall Street", "Młodych strzelbach". Sprawdził się też w parodystycznym cyklu "Hot Shots!". Dziś najczęściej gra samego siebie, bywa nieraz w telewizji (najpierw w sitcomie "Dwóch i pół", potem w "Jednym gniewnym Charliem")
,* ale częściej na łamach tabloidów.*
Był trzykrotnie żonaty. Doczekał się pięciorga dzieci. Jest już… dziadkiem. O stabilizacji i dojrzałości mowy jednak nie ma. Lista kobiet, z którymi wszedł w formalne i nieformalne związki nie ma końca. Są na niej m.in. Robin Wright, Kelly Preston, Denise Richards, modelki Donna Peele czy Valerie Barnes oraz szereg gwiazd i gwiazdek filmów dla dorosłych - Ginger Lynn, Brittany Ashland, Heather Hunter, Georgia Jones, a ostatnio Brett Rossi.
Jego nazwisko znalazło się na liście klientów słynnej "Madam Hollywood", Heidi Fleiss, która prowadziła agencję ekskluzywnych prostytutek. Wielokrotnie oskarżano go o agresję i przemoc. Tyleż razy wyrzucano go z hoteli i aresztowano za prowadzenie pod wpływem alkoholu i narkotyków. I tyleż razy gościł w ośrodkach odwykowych i na terapiach. Na nic zdawał się nadzór kuratorski, pod który trafiał. I chociaż wydawałoby się, że organizm Sheena powinien być już na skraju wyczerpania, aktor ma ciągle energię na nowe kochanki, skandale i imprezy. Ale czy można się dziwić - w końcu sam mówi o sobie, że* w jego żyłach płynie "tygrysia krew" z "DNA Adonisa".*
''Bad boy'' z klasą
- Chodziłem na randki z wszystkimi kobietami, próbowałem wszystkich narkotyków i wypiłem każdego drinka - mówi aktor.
Nieraz uwodził na ekranie, nieraz w życiu.Charlie Sheen, może i ma "DNA Adonisa", ale ani pod względem manier, ani jeżeli chodzi o talent aktorski, ani gdy mowa o fantazji, kobietach i imprezach nie dorasta mu do pięt. Jack Nicholson ma już 76 lat i nadal roztacza wokół siebie czar tak hipnotyzujący, że żadna kobieta nie może mu się oprzeć. Był i jest kwintesencją hollywoodzkiego playboya, w dodatku piekielnie zdolnego.
Owszem, raz czy dwa zdarzyło mu się potknąć. Został oskarżony o wybuch gniewu, ale… kto nie denerwuje się na sędziego w czasie sportowej rozgrywki? Raz poniosło go też na ulicy, bo ktoś zajechał mu drogę. Nazbyt szybko* wyjął kij golfowy z bagażnika i zaczął nim tłuc w dach winnego, ale potem nie tylko szczerze za to przeprosił, ale i wystawił pokaźnej wartości czek dla poszkodowanego.*
Mało która kobieta pochlebnie wyraża się o Sheenie, gdy ich związek się kończy. O Jacku - przeciwnie. Doczekał się kilkorga dzieci. Na ślubnym kobiercu stanął tylko raz, z Sandrą Knight. Wytrzymali ze sobą zaledwie pięć lat, ale po rozwodzie zdołali zostać przyjaciółmi. Przez jego łóżko przewinęły się tabuny piękności - Michelle Phillips, Bebe Buell, Rebecca Broussard, Lara Flynn Boyle.Anjelica Huston porwała jego serce na dłużej - aż kilkanaście lat! Jego urokowi uległa też ponoć premier Kanady, Margaret Trudeau.
Nie traci wigoru. Na ubiegłorocznych Oscarach próbował poderwać Jennifer Lawrence, co sprawiło radość nie tylko młodej aktorce,* ale i wszystkim użytkownikom YouTube'a.* Do dziś dziewczyna z wypiekami opowiada, że kilka dni później otrzymała od mistrza bukiet kwiatów, butelkę szampana Cristal i karteczkę z notką "Już za tobą tęsknię"… Ach, ten Jack!
Okiełznany przez kobietę
Swego czasu do grona największych bon vivantów Hollywood zaliczał się także Sean Penn. Do dziś ma słabość do romansów, choć na łamy kolorowej prasy dostał się najpierw za sprawą swoich szalonych przygotowań do kolejnych ról. Chciał, na przykład, próbować wyrywać starszym paniom torebki na ulicy lub wdawać się w bójki z nieznajomymi - bo tego wymagała kreacja, oczywiście.
Później pojawiły się rozgłos, a wraz z nim alkohol, szybka jazda, awantury na planie, wreszcie kobiety. Przez kilka lat emocjonowano się jego ciągłymi rozstaniami i powrotami z Madonną. Najgłośniej było o ich ślubie, w trakcie którego strzelał do telewizyjnych helikopterów. Paparazzi regularnie od niego obrywali. Sama królowa popu ponoć też - skarga o pobicie szybko przerodziła się w pozew rozwodowy. - Już przed piątą rano wypijałem pięć szkockich, zakąszałem piwem, brałem prysznic i szedłem do roboty - wspominał po latach tamten okres.
Przed upadkiem uratowała go Robin Wright. Choć rozstali się nie tak dawno temu w dość niemiłej atmosferze, u jej boku przestał być „bad boyem”, stał się za to ojcem, szanowanym aktorem i aktywistą, czasem może kontrowersyjnym, na pewno charakternym, ale już nie szalonym i nieobliczalnym.
Miłość zdradzona
Kobieta uratowała również Johnny'ego Deppa, który długo miał problemy z "sodówką". W latach 80. i 90. gwiazdor demolował hotele ("Niektórzy faceci grają w golfa, inni rozwalają pokoje. Tak mi się wtedy wydawało."), kłócił się z paparazzi i zażywał, co się nawinęło.
- Chciałem siebie znieczulić. Brałem wszystko. Trułem się. To było naprawdę głupie. To był straszny, czarny, mroczny czas - przyznawał ze skruchą po latach. To przed jego klubem, Viper Room, zmarł z powodu przedawkowania narkotyków ).
Tabloidy pisały jednak nie tylko o jego problemach z używkami, ale i o kolejnych romansach. Tatuaż "Winona Forever" zmienił później na "Wino Forever". Przez chwilę próbował życia w małżeństwie u boku Lori Anne Allison, zaręczał się też z Jennifer Greyi Sherilyn Fenn. Cztery lata spędził z Kate Moss.
- To były wspaniałe dziewczyny. Pomagaliśmy sobie przejść przez pewne etapy życia - stwierdził niedawno.
Ustatkował się dopiero dla Vanessy Paradis. U jej boku stał się przykładnym ojcem i przez lata dobrym partnerem. Niestety, w końcu wdał się w romans z inną - koleżanką z planu "Dziennika zakrapianego rumem", Amber Heard, która niedawno przyjęła jego oświadczyny (więcej tutaj)
.
Wyciągnięty z dna piekła
Wierny tej, która wyciągnęła go z samego dna piekła okazał się natomiast Robert Downey Jr. Do dziś jest szczęśliwym mężem producentki Susan Levin. Długo o nią walczył - dwa razy odrzuciła jego oświadczyny. Dziś, gdy tylko ma ku temu okazję, powtarza, że to jej zawdzięcza powrót. W pewnym momencie było z nim naprawdę źle. Nie był już „bad boyem”, ale po prostu wrakiem człowieka.
Pierwsze sukcesy sprawiły, że Downey Jr. szybko stracił kontrolę nad własnym życiem. W połowie lat 90. stał się ulubionym tematem tabloidów. Wielokrotnie - za sprawą kokainy, heroiny i marihuany - trafiał za kratki. Przed sądem tłumaczył, że używał narkotyków już od 8. roku życia - podsuwał mu je ojciec.
Kolejne terapie niczego nie zmieniały. Przybywało za to zarzutów. W końcu na cztery miesiące trafił do więzienia. Po wyjściu brał dalej. W 1999 roku zapadł kolejny wyrok w jego sprawie: trzy lata w więzieniu dla uzależnionych. Wyszedł po roku - sędzia uznał, że w poczet pozostałych dwóch lat może wliczyć wcześniejsze aresztowania. Dalej ćpał. Ciągle wchodził w konflikt z prawem. Zaczął rujnować pracę innych. Stal się dla środowiska kompletnie niewiarygodny. Producenci nie mogli pozyskać ubezpieczenia na filmy z jego udziałem. Być może popadłby całkiem w zapomnienie, gdyby nie Mel Gibson. Zapłacił za ubezpieczenie starego kumpla i umożliwił mu stworzenie nowej kreacji. Niedługo później pojawiła się Susan. A Downey Jr., dziś jeden z najbardziej kasowych aktorów Hollywood, o starym druhu nie zapomniał. Gdy życie Gibsona zaczęło się sypać i wszyscy go atakowali, Robert stał za nim murem.
Uratowany przez... Polkę
Ojcostwo i kobieta uratowały również innego hollywoodzkiego bawidamka - Colina Farrella. Co prawda rozstał się ze swoją wybawicielką, Alicją Bachledą-Curuś, poznaną na planie "Ondine", ale to właśnie ona i ich wspólne dziecko, Henry Tadeusz Farrell, nieco go otrzeźwili. Wcześniej Colin skakał z sypialni do sypialni, z imprezy na imprezę.
W 2001 poślubił Amelię Warner, ale małżeństwo trwało niespełna pięć miesięcy. Szczęśliwie nie musiał brać rozwodu, bo okazało się, że romantyczna ceremonia na plaży i tak nie miała mocy prawnej. Kolejne lata przyniosły romanse z pisarką Emmą Forrest, piosenkarką Britney Spears, kociakiem Playboya Nicole Narain, modelką Josie Maran. Wiązano go też z Angeliną Jolie i Demi Moore, Lindsay Lohan i Rosario Dawson oraz Michelle Rodriguez, Rihanną i Denise Richards. W 2003 roku doczekał się pierwszego dziecka z modelką Kim Bordenave. Nie przestał jednak balować i siać zgorszenia. Jeszcze nie. Najadł się natomiast sporo wstydu,* gdy Narain udostępniła ich wspólną sekstaśmę. O zakaz dystrybucji nagrania walczył w sądzie.*
W 2005 roku podjął pierwszą ważną próbę odmieniany swojego życia i zapisał się na odwyk. Dziś powtarza, że "etap złego chłopca ma już za sobą" i faktycznie - od dobrych kilkunastu miesięcy nie wdał się w żadną większą aferę.
Źli chłopcy z tamtych lat
W Hollywood źli chłopcy i skandaliści obecni byli od samego początku. Łamali kobiece serca, pili na umór, rozbijali samochody. Bawili się do upadłego! Niektórzy dali się nawet wmieszać w sprawy o wiele poważniejsze.
Sympatyczny grubasek, komik Roscoe Arbuckle (na zdjęciu po lewej), na jednej z imprez przekreślił nie tylko swoją karierę, ale i dalsze życie. Jedna z uczestniczących w niej kobiet, marząca o wielkiej karierze aktorka Virginia Rappe zasłabła, a niedługo potem zmarła. Arbuckle trafił przed oblicze sądu. Został oskarżony m.in. o gwałt. Choć w końcu przyszło uniewinnienie, nikt nie chciał go obsadzać. Co gorsze aktor został bez grosza przy duszy - wszystko poszło na prawników. W czasie procesu część z jego filmów została zdjęta z ekranów. Arbuckle stał się celem ataków różnego rodzaju lig i stowarzyszeń moralności (więcej tutaj)
.
Ze swojego imprezowego stylu życia i kolejnych romansów znany był również Errol Flynn. Filmowy romantyk w życiu prywatnym nie szczędził na używki i kobiety. Gdy w końcu jedna z nich oskarżyła go o gwałt, fanki w końcu zdały sobie sprawę, że wcale nie jest taki słodki i uroczy, jak na ekranie. Aktor również został uniewinniony, ale nigdy już nie wrócił na szczyt.
Przykładów ze "starego" Hollywood można znaleźć jeszcze więcej - wystarczy wspomnieć Charliego Chaplina, który m.in. regularnie romansował z o wiele młodszymi, nastoletnimi partnerkami.
''Musisz być choć trochę draniem''
Sam mistrz sir Laurence Olivier, dostojny brytyjski aktor, powtarzał: "Żeby być gwiazdą, musisz być choć trochę draniem".
Wielu próbowało i nadal próbuje wprowadzać jego słowa w czyn. Dlaczego? Bo ich na to stać, bo zabawa wiąże się z wizerunkiem aktora czy reżysera, bo jako artyści czują, że powinni, a wręcz muszą eksperymentować, bo kochają kobiety, bo nie potrafią nie ulec pokusie, bo czasami wydaje im się, że są ponad prawem, ponad normami, bo zapominają się w swojej sławie, bo rozpiera ich energia, pasja artystyczna, ale i… hormony.
Matthew Fox, Shia LaBeouf (na zdjęciu po lewej), Jude Law, Russell Crowe, Alec Baldwin, Jonathan Rhys Meyers, Christian Slater, Warren Beatty, Mickey Rourke czySteve McQueen - wszyscy oni mają większe lub mniejsze skandaliki na swoim koncie, niejeden z nich wdał się w romans, którego później żałował, został przyłapany na spotkaniu z prostytutką lub na bójce. Kaca leczył każdy z nich.
Polscy mistrzowie dotrzymują im kroku. Też mieliśmy swoich bon vivantów, szalonych i czarujących playboyów. Leon Niemczyk, Roman Polański, Jan Nowicki, Andrzej Łapicki… Ale o nich może następnym razem. (dr/gk/mn)