keanu reeves

W nocy z niedzieli na poniedziałek w Santa Monica odbyło się wręczenie prestiżowych nagród People's Choice. W tej wyjątkowej rywalizacji nie liczą się głosy jury, ale wyniki badań opinii publicznej (Gallup Poll). Nie dziwi więc zwycięstwo filmu "Barbie". Sensacją jest natomiast nagroda w kategorii największa gwiazda kina akcji.

Dziewięć lat, cztery części i ponad miliard na koncie – tak wyglądają wyniki hitowej serii filmów akcji o Johnie Wicku. Teraz pojawiły się plotki dotyczące tego, jak pod jej wpływem zmieniało się saldo na koncie bankowym Keanu Reevesa, wcielającego się w tytułową postać.

Uwaga: spoiler! Finał filmu "John Wick 4" wydaje się jednoznaczny. Tytułowy mściciel umiera w blasku wschodzącego słońca na skutek ran odniesionych w pojedynku na pistolety z niewidomym samurajem. Śmierć Wicka została wpisana do scenariusza na życzenie samego Keanu Reevesa. Okazuje się jednak, że ten zgon może być ściemą.

Pierwsza część "John Wicka" zarobiła w kinach na całym świecie 86 mln dolarów. Nikt wówczas nie przypuszczał, że ten filmowy bohater może kiedykolwiek przynieść wpływy sięgające miliarda dolarów. Tymczasem seria "John Wick" stała się niezwykle popularna, mimo, że w Chinach zakazano rozpowszechniania filmów z Keanu Reevesem.

Matthew Perry w końcu dostrzegł, że jego niezdrowa obsesja na punkcie Keanu Reevesa była niesmaczna. Aktor wyznał, że usunie jego nazwisko z kolejnych wydań swojego autobiografii. Co takiego Perry napisał o Keanu?

Keanu Reeves i Alexandra Grant uchodzą za najbardziej naturalną i uroczą parę Hollywood. Nie sprzedają swojej prywatności, nie obnoszą się ze swoim uczuciem poza takimi małymi i niewinnymi wyjątkami jak podczas niedawnej imprezy.

Rosyjskie kina pozbawione są hollywoodzkich i zachodnich produkcji już od ponad roku. Od początku marca 2022 r. na dużych ekranach nie pojawiła się żadna godna uwagi zagraniczna produkcja (może za wyjątkiem naszych "Dziewczyn z Dubaju"). Niestety sankcje zostały ominięte. Od kilkunastu dni widzowie w Rosji świetnie bawią się na czwartej części "Johna Wicka".

To miał być największy filmowy przebój pierwszej połowy 2023 roku i rzeczywiście tak też się stało. Przewidywania krytyków i fanów się potwierdziły. "John Wick" jest niewątpliwym hitem, o czym świadczą tłumy w kinach.

- Keanu? Ten gość jest nie do zdarcia. Kilka razy przyłapałem się na tym, że jaram się, że Neo z "Matriksa" założył mi nelsona - mówi aktor Shamier Anderson. Razem z Hiroyukim Sanadą zdradzają kulisy "Johna Wicka 4".

Jeśli wydawało się wam, że w trzeciej części John Wick miał urwanie głowy, bo próbowało go wykończyć kilkudziesięciu płatnych zabójców, to wiedzcie, że to jeszcze nic. "John Wick 4" dostarczy wam potężnej dawki rozrywki, gun-fu i nieznośnie wielkiego talentu Keanu Reevesa.

Pojawiły się pierwsze informacje na temat frekwencji na seansach czwartej części "Johna Wicka" w Stanach Zjednoczonych. Wszystko wskazuje na to, że będzie to jeden z największych kinowych przebojów tego roku. Analitycy spodziewają się, że wpływy na całym świecie przekroczą pół miliarda dolarów.

- Uwielbiam głębię, wyrafinowanie, ambicję tej historii i jej warstwę wizualną. To produkt na naprawdę wysokim poziomie - mówił na spotkaniu z dziennikarzami, na którą była również redakcja WP, Keanu Reeves, zachwalając CD Projekt Red. Uwielbiany gwiazdor opowiada o kulisach kręcenia nowego "Johna Wicka", miłości, żałobie i śmierci.

– Wiecie, co na zawsze zapamiętam? Pierwszą scenę, jaką grałem z Keanu. Wtedy przekonałem się, jak wspaniałym jest aktorem – mówił w rozmowie z WP Lance Reddick. Aktor "Johna Wicka" z dziecięcą radością wspominał 10 lat pracy przy serii. Jego śmierć dla wszystkich jest ogromnym szokiem.

17 marca br. zmarł Lance Reddick, który zagrał drugoplanową rolę we wszystkich częściach "Johna Wicka". Aktor odszedł niespodziewanie w wieku 60 lat, Hollywood jest w szoku. Reeves razem z reżyserem oddali koledze wzruszający hołd.

Żadna ze współczesnych gwiazd kina nie ma chyba tak wiernych i oddanych fanów jak Keanu Reeves. Aktor szanowany jest za przyjazny ludziom sposób bycia i dużą empatię, której tak często brakuje hollywoodzkim gwiazdom. Może też dlatego filmy z jego udziałem oczekiwane są z tak dużą niecierpliwością.

Przez ładnych parę lat Keanu Reeves należał do najlepiej zarabiających aktorów. Wystarczyło jednak jedno potknięcie i hollywoodzcy producenci od razu odwrócili się do niego plecami. Przez długi czas Reeves występował jedynie w niezależnych produkcjach, a do łask powrócił dopiero po sukcesie "Johna Wicka". 24 marca w kinach pojawi się czwarta część przebojowej serii.