Mickey Rourke z wielkim bólem i smutkiem obserwuje to, co dzieje się od miesięcy w Ukrainie. Doskonale zdaje sobie sprawę, że za horror milionów jest odpowiedzialny Władimir Putin, którego amerykański aktor kilka lat temu poznał osobiście. I w głowie mu się nie mieści, że sprawca wojny to ten sam człowiek, który razem z aktorem odwiedzał dzieci chore na raka.